sobota, 20 sierpnia 2016

✖Fourteen.✖


@BeManMan: Hej, siora! Co porabiasz?🙋
@FuckMe: OMG, ALEX SIĘ DO MNIE ODEZWAŁ!😵😵😵
@FuckMe: NO TO TRZEBA GDZIEŚ ZAPISAĆ NORMALNIE ;-;
@BeManMan: Cześć, braciszku! Tak się stęskniłam! Siedzę na kanapie i przeglądam nasze zdjęcia w albumie rodzinnym i modlę się do Boga, żebyście wrócili szczęśliwie. Mam nadzieję, że w Nevadzie wszystko ok, tak się martwię. Brakuje mi mojego najlepszego braciszka na świecie 💛 Co u was?
@BeManMan: Dziękuje, wszystko ok💛
@FuckMe: HAHAHHAHAAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAH😂😂😂😅😅😅😅😆😆😆
@FuckMe: OMG KISNĘ GHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHA SIKAM TY HAHAHAHAAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHA😁😁😁😂😂😂
@BeManMan: Ja też za wami tęsknię, Lynny 😚 Mam nadzieję, że nie robisz nic głupiego
@FuckMe: Ja? Głupiego? Za kogo ty mnie uważasz, Alexander?😼
@FuckMe: Pozdrów Bden'a od wszystkich👋
@BeManMan: Dzięki -.-
@FuckMe: Aha, no i ty tez masz pozdrowienia
@BeManMan: Czy ty nie powinnaś byś na zajęciach?👉👉
@FuckMe: Nie
@BeManMan: A co robisz?
@FuckMe: Siedzę w salonie, piję twoje piwo i gadam z Charą🍺
@BeManMan: ZOSTAW MOJE PIWO!
@BeManMan: Jesteś za młoda...

@FuckMe pisze...

@BeManMan: JAK TO Z CHARĄ?!😨😨😨
@BeManMan: SKĄD TY ZNASZ CHARĘ?!😨😨😨
@FuckMe: Omg, myślałam, że się nie skapniesz XDDDDDD
@BeManMan: Ej, ale serio 😵
@FuckMe: Przyszła i pytała o ciebie. Powiedziałam, że cię nie ma i nie wiadomo kiedy wrócisz
@FuckMe: Myślała, że jestem twoją dziewczyną, ale wytłumaczyłam jej, że jestem twoją siostrą
@FuckMe: A teraz czas na moją ulubioną część pod nazwą...
@BeManMan: Jaką nazwą...?
@FuckMe: "OPIEPRZENIE ALEX'A, BO NIE POWIEDZIAŁ MI, ŻE OD PÓŁ ROKU MA DZIEWCZYNĘ I TO TAKĄ ŁADNĄ!"
@BeManMan: Upsik?😓
@FuckMe: KIEDY CHCIAŁEŚ MI POWIEDZIEĆ, HM?!
@FuckMe: BYŁAM PEWNA, ŻE NIE INTERESUJE CIĘ NIC CO SIĘ RUSZA, PRÓCZ SAMOCHODÓW!
@FuckMe: A TU SIĘ, DO SERWETKI JASNEJ, OKAZUJE, ŻE MASZ PRZEPIĘKNĄ, PRZEMIŁĄ I PRZEZAJEBISTĄ DZIEWCZYNĘ JAKĄ JEST CHARA JORDAN, KTÓREJ NAZWISKO ZNAM TYLKO NIE WIEM SKĄD!
@BeManMan: Już skończyłaś?😤
@FuckMe: Jeszcze chwileczkę👆
@FuckMe: NAZWAŁA CIĘ DUPKIEM, ALE POWIEDZIAŁAM JEJ, ŻE TYLKO JA MOGĘ CIĘ TAK NAZYWAĆ. WIESZ CO?!
@BeManMan: Masz ochotę mnie teraz przytulić?🙌
@FuckMe: NIE!
@FuckMe: Tak, ale teraz cię wyzywam...
@FuckMe: JESTEŚ DUPKIEM!
@FuckMe: Już, skończyłam.
@BeManMan: Ał. Ta kropka boli...
@FuckMe: Upsik?😓
@BeManMan: Mam siostrę jędzę👿
@FuckMe: Kochasz mnie za to 💑💑
@BeManMan: Masz rację💞💞💞
@FuckMe: 💞💞💞
@BeManMan: Wróciłaś do "FuckMe". Czemu? Byłaś wspaniałą KSIĘŻNICZKĄ NIEBIOS👸
@FuckMe: Mówisz to tylko dlatego, bo wyszłoby wtedy, że ty jesteś ich księciem👑👉👉
@BeManMan: Znasz mnie👉👉
@FuckMe: Jestem twoją siostrą, muszę ;)
@BeManMan: Kończę, Lynny
@BeManMan: Pogadamy potem
@FuckMe: Jasne, głupi głupku
@BeManMan: Ał

***

LYNNGVNN O mój boże, nowa płyta blink-182 jest świetna! Napisałabym "Gwałcę replay", ale nie mam tu przycisku "replay" 😍😍😍
LYNNGVNN O mój boże, nowa płyta blink-182 jest świetna! Napisałabym "Gwałcę replay", ale nie mam tu przycisku "replay" 😍😍😍

***

#dereksteez: OMG MASZ WUNYLA😍😍😍😍
#LYNNGVNN: Nie mam WUNYLA, tylko WINYLA
#dereksteez: Wiesz o co chodzi😉
#LYNNGVNN: Nieeee?
#dereksteez: No
#dereksteez: Chodzi o to, że...
#dereksteez: Dah, nie wiem jak ci to wytłumaczyć😩
#LYNNGVNN: Jestem Lyndsey, nie *dach😂😂
#dereksteez: Hahaha, śmieszne
#LYNNGVNN: Załapałam od razu, idioto xD
#dereksteez: Ja też
#LYNNGVNN: WTF? HAHAHHAAHA😁😁😂😂
#dereksteez: Matka ćpie, że wiesz?🙏🙏
#LYNNGVNN: Nie mam matki, tak po pierwsze
#LYNNGVNN: Po drugie: TAK GHAHHAHA😂😂😂😂😂😂
#dereksteez: Boższ, ćpun hahahahahaha😂
#dereksteez: I przepraszam za wspomnienie o mamie😢
#LYNNGVNN: Czy mi się wydaje, czy ty masz mój numer?😏😏😏
#dereksteez: Może😏😏😏
#LYNNGVNN: To zadzwoń, bo ja tracę zasięg wifi
#dereksteez: Jesteś pewna?
#LYNNGVNN: Der, gadaliśmy już wczoraj, debilu...
#dereksteez: Ok, to dzwonię...

D: Hej, Lynn.
L: Wiesz, że się witaliśmy?
D: Tak, ale wiesz...
L: Powiedzmy...
D: Chciałaś coś ode mnie?
L: Nie, dlaczego?
D: Bo kazałaś zadzwonić... Myślałem, że coś się stało.
L: To może będziemy pisać?
D: Obojętnie.
L: No to się rozłączę.
D: Dobrze.
L: To pa.
D: No pa, cześć.

Me
Hej, Derek :) Witamy się dzisiaj trzeci raz^^
dzisiaj, 14:15

Der =>
Cześć, cześć, młoda stokrotko 🌻🌼
dzisiaj, 14:15

Me
Wtf, piłeś coś? XDD
dzisiaj, 14:16

Der =>
Musiałem od razu pić? Nie mogę mówić na ciebie stokrotka na trzeźwo?😡
dzisiaj, 14:16

Me
Tak.
dzisiaj, 14:18

Der =>
Dzięki, Lynny. Można na ciebie liczyć -,-
dzisiaj, 14:19

Me
Ej, nie obrażaj się 😳
dzisiaj, 14:19

Der =>
Nie obrażam się lol
dzisiaj, 14:19

Me
To dobrze, bo lubię z tobą pisać 😘
dzisiaj, 14:20

Der =>
Aww 😘
dzisiaj, 14:20

Me
Aww 😘
dzisiaj, 14:20

Der =>
Dobra, koniec...
dzisiaj, 14:21

Me
Tak, to było dziwne...
dzisiaj, 14:20

Der =>
Zw
dzisiaj, 14:20

Me
Ok
dzisiaj, 14:20

Me
W tym czasie ja... Pobędę sobie sama...
dzisiaj, 14:21

Me
Przy Californii
dzisiaj, 14:21

Me
🎶Save your breath I'm nearly
dzisiaj, 14:22

Me
🎶Bored to death And fading fast (Life is too short to last long) 
dzisiaj, 14:22

Me
🎶Back on Earth I'm broken
dzisiaj, 14:22

Me
🎶Lost and cold and fading fast (Life is too short to last long)
dzisiaj, 14:23 

Der =>
Matko z córko😨
dzisiaj, 14:26

Der =>
Co tu się stanęło?
dzisiaj, 14:26

Der =>
Chwilę człowieka nie ma i już cię zasypie nowym blinkiem ;_;
dzisiaj, 14:26

Me
Przepraszam xd
dzisiaj, 14:26

Me
Po prostu mi się nudziło -.-'
dzisiaj, 14:27

Der =>
Ok ok 😁 Co robisz?
dzisiaj, 14:27

Me
Co ja mogę robić? Californii słucham...
dzisiaj, 14:27


Me
A ty?
dzisiaj, 14:27

Der =>
Siedzę z Mar na kanapie i oglądamy jakieś "Trudne Sprawy"😣😣😣
dzisiaj, 14:28

Der =>
Ktoś ukradł Olafka sprzed sklepu ;_;
dzisiaj, 14:28

Der =>
Bo jego 60letni rodzice zostawili go na parkingu ;-;
dzisiaj, 14:28


Me
CO ty DO cholery OGLĄDASZ?😲
dzisiaj, 14:28

Der =>
No mówię, że "Trudne Sprawy"
dzisiaj, 14:28

Me
Uważaj, bo Marine zrobi ci trudne sprawy za gadanie ze mną XD
dzisiaj, 14:28

Der =>
Ha ha zabawowy
dzisiaj, 14:28

Der =>
*zabawne, głupia autokorekta
dzisiaj, 14:29

Me
Hahahahahahahahahahahahahahahahaha
dzisiaj, 14:29

Der =>
Nie ma się z czego śmiać...
dzisiaj, 14:29

Der =>
Ojej...
dzisiaj, 14:29

Me
?
dzisiaj, 14:29

Der =>
Marine spała, teraz się obudziła i mnie opieprza za to, że jestem wgapiony w telefon ;_;
dzisiaj, 14:29

Me
OMG HHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAH
dzisiaj, 14:29

Der =>
Nie śmiej się ze mnie 😞
dzisiaj, 14:29

Me
Nie mogę XDD
dzisiaj, 14:30


Me
Mam bekę do końca życia XDD
dzisiaj, 14:30

Me
HAHAHAH Dowalę ci
dzisiaj, 14:30

Me
To leci z innej "dziury" XDDD
dzisiaj, 14:30

Der =>
OMG HAHAHAHAH😂😂😂😂😂
dzisiaj, 14:30

Der =>
Kończę. Ona idzie po wałek do ciasta ;_;
dzisiaj, 14:31

Me
Matko XD Powodzenia x
dzisiaj, 14:31

 Odłożyłam telefon na biurko i wyszłam na taras. Założyłam swoje ulubione lenonki na nos i zamknęłam drzwi od balkonu. Spojrzałam w niebo, z którego lał się gorąc. Mogłabym przysiąc, że było jakoś z 37 stopni Celsjusza. Zdjęłam trampki i postawiłam je pod stołem. Włosy związałam w luźny kok i usiadłam na trawie. Niedaleko był basen, który był cholernie potrzebny w taki upał. Po kilku minutach siedzenia w ciszy, ewentualnego nucenia przypadkowych melodii i skubania ździebeł trawy usłyszałam warkot motoru. Doskonale wiedziałam, kto przyjechał. Josh Franceschi. Gość, który siedzi w naszej paczce przyjaciół od zawsze, ale nigdy go nie widać. Zaprasza się go na spotkania, ale nigdy się nie wychyla. Mimo wszystko, nie jest szarą myszką. Joshowi po prostu przypadło miano "tego, którego nie ma" i nikt, nawet on sam się tym nie przejmuje. Tyle.
- Witam, witam, panie Mozolny. - uśmiechnęłam się patrząc w jego stronę, ale tam akurat świeciło słońce, które cholernie mnie raziło, więc wyszedł jakiś grymas.
- No cześć, pani Niby-Szybka. - usiadł obok mnie i pocałował w policzek.
- Dlaczego "pani Niby-Szybka"? - spytałam od razu.
- Dlaczego "pan Mozolny"?
 Zaśmiałam się cicho i oparłam głowę na jego ramieniu. Franceschi miał trochę ciałka, ale zawsze twierdził, że "zbiera masę na rzeźbę". Nie był specjalnie otyły, ale gdyby schudł 2 kilo nic by się nie stało. Przynajmniej w utwierdzeniu Hayley. Według mnie takie mięciutkie ramiona są całkiem wygodne. Chłopak, jak i dziewczyna, powinni być funkcjonalni, a nie ładni.
- Lyndsey Gunnulfsen siedzi na słońcu w... - podwinął mi kawałek bluzki. - stroju kąpielowym. Niewiarygodne. Niemożliwe. Nierealne.

(Od aut.: Kurde, piszę to o 0:24 i słyszę, jak mój pies "chrapie". Boję się, że za chwilę tak się roześmieję, że obudzę wszystkich w domu ;-; Pomocy ;___; Ale to takie śmieszne😂😂😂😂)

- Teraz stanie się coś jeszcze bardziej niespodziewanego. - oznajmiłam i ściągnęłam spodenki, bluzkę oraz okulary. Rzuciłam to wszystko na trawę obok Josha i wskoczyłam do basenu. Moje szczęście, że nie postanowiłam się dzisiaj pomalować.
 Poczułam, jak zimna woda otula moje ciało. Było tak przyjemnie. Wynurzyłam się i odgarnęłam włosy z twarzy. Josh patrzył na mnie kpiącym wzrokiem, ale po chwili znajdował się obok basenu.
- Mam nadzieję, że mnie nie ochlapiesz ani nie wciągniesz. - mruknął cicho Anglik i usiadł na trawie. Prychnęłam i prysnęłam wodą w jego stronę. Wytarł się szybko ręką i zdjął koszulkę.

Josh, siłka nie boli. Chociaż... Lubię twój tłuszcz. Siłka boli, zapamiętaj!

- Nie mam ochoty się kąpać, bo idę do Taylor. Muszę jakoś wyglądać, a wiesz, że moje mokre włosy są straszne. - spojrzał na mnie tym swoim wzrokiem "Wiesz o co mi chodzi i to nie jest fajne" na co ja się zaśmiałam.
- Tak, wiem. Ale to zabawne, kiedy próbujesz je rozczesać, albo wyprostować.
 Wyszłam z wody, a Franceschi pobiegł po jakiś ręcznik. Wytarłam w niego ciało i włosy. Zniknęłam w domu na chwilę, żeby ubrać świeżą bieliznę i jakąś dużą koszulkę któregoś z moich braci. Spodnie wzięłam z trawy (tak, te które zrzuciłam z siebie przed wskoczeniem do basenu) i podeszłam do Josha.
- Ostatnio dużo czasu spędzasz z Taylor. - zauważyłam i spojrzałam w niebo.
- Może trochę. Ale ona chyba nadal żyje związkiem z Alex'em. - westchnął, na co przeniosłam swój wzrok na niego. Powoli skanowałam każdy fragment jego twarzy, żeby wyczytać jakąkolwiek emocje. Był zawiedziony? Smutny? A może po prostu zmęczony? Nigdy nie byłam dobą psycholożką, więc takie stwierdzenia nie przychodzą mi łatwo.
 Co do związku Jardine i Gadkarth'a... Ich związek był czymś tak słodkim, że od samego patrzenia można było dostać cukrzycy, próchnicy i innych takich. Widać było, że bardzo się kochali, byli dla siebie tacy... Tacy chamscy, a zarazem mili. Wredni, ale kochani. Okrutni, lecz nadal słodcy. Uwielbiałam patrzeć na uśmiechniętą i radosną Tay, która przed chwilą wróciła z ich randki. Coś pięknego. Napisała z Alexandrem nawet piosenkę, którą razem nagrali. Miałam chyba "Kiss Me Again" kiedyś na dzwonek, kiedy szatynka do mnie dzwoniła.
 Lecz wszystko ci dobre, kiedyś się kończy. Gaskarth zrobił o jeden krok za dużo, a Taylor powiedziała o jedno słowo za wiele. Strasznie się pokłócili, nadal żywią do siebie cholerną nienawiść. Przysięgam, że rozszarpią sobie kiedyś gardła. Zaraz po ich rozstaniu było tak źle, że nie chcieli przychodzić na grupowe spotkania, myśleliśmy, że cała nasza grupka się rozleci. Szczęście w nieszczęściu, już wszystko jest ok, ale nadal zabijają się wzrokiem przy każdej możliwej okazji. Po zakończeniu ich związku dziewczyna stała się bardziej szalona i arogancka, a chłopak zaczął zmieniać dziewczyny, jak skarpetki.
- Tay go nienawidzi. Wątpię, żeby żyła ich związkiem. - stwierdziłam opierając się plecami o jego ramię.
- Chodzi o to, że jest tak wkurzona na Alex'a, że e każdym chłopaku widzi coś z tego Alexandr'a Williama Dupka Gaskarth'a. Nie mam szans. - stwierdził zrezygnowany.
- Chyba ci się coś pomyliło. - odwróciłam się w jego stronę. - Taylor cię uwielbia. Może i zapamiętała jego bipolarność, ale nie wierzę, żeby widziała ją w tobie. W takim miśku do przytulania.
 Widziałam lekki uśmiech na twarzy szatyna. Weszłam do domu i wyciągnęłam z lodówki makaron ze szpinakiem oraz kurczakiem w sosie śmietanowym. Podgrzałam to w mikrofali i nakazałam Franceschi'emu nakryć do stołu. Zrobił to o co prosiłam, a w tym czasie ja nałożyłam danie na talerze i nalałam do szklanek lemoniady.
- Smacznego, pani "Niby-Szybka". - powiedział z cwaniackim uśmieszkiem, kiedy siadaliśmy do stołu. Nie pozostałam mu dłużna:
- Smacznego, panie "Mozolny".


######
DAM DAM DAM
Któż tu wrócił?
Alex MadaGaskarth
Hihi
(Pozdrowienia od Marka Hoppusa v)