środa, 8 lutego 2017

✖Twenty four.✖


@PatSick: Spotkajmy się za pół godziny w warsztacie.

Spadłam z łóżka.

Podniosłam się z podłogi.

Poprawiłam włosy.

Ruszyłam do pokoju Alexa.

Pokazałam mu wiadomość od Patricka.
- Hmm... Fortepian da się zasłonić. Ale słonia nie zafortepianisz... - odpowiedział tylko i zamknął mi drzwi przed nosem. Westchnęłam tylko i wróciłam do sypialni, żeby zabrać rzeczy. Wzięłam standardowy zestaw na tor. Czarny crop-top z grubymi ramiączkami, jeansowe shorty tego samego koloru i niebieska koszula w białą kratę, którą ukradłam kiedyś Oliverowi. Tak właściwie sam mi ją dał, uznał, że nie będzie nosił już takich rzeczy. Nie zapinałam jej, pozwalałam jej po prostu przykrywać moje ramiona. Włosy spięłam w kok na czubku głowy i poprawiłam dziury w brwi. Poszłam do kuchni, otworzyłam lodówkę i spojrzałam krytycznie na jej zawartość. A raczej... Jej brak.
- Idę do sklepu! - wrzasnęłam. Musiałam się pośpieszyć, zostało mi dwadzieścia minut! Straciłam zbyt dużo czasu na opisywanie ubioru, jak jakaś tumblr-girl, albo inne gówno (po angielsku to brzmi lepiej i mniej wulgarnie, przepraszam :<). Weszłam do naszego osiedlowego spożywczaka i wzięłam ten charakterystyczny czerwony koszyk do ręki. Wrzuciłam do niego dwa chleby, żółty ser i szynkę pakowane próżniowo, jakiś keczup, dżem, płatki (trzy paczki) i pięć kartonów mleka.
- Hej, pomoc ci? - widząc mój przepełniony koszyk pracownik sklepu podszedł bliżej. Był to młody chłopak o jasnobłękitnych włosach i sympatycznym uśmiechu.
- Jesteś tu nowy? Starzy pracownicy znają nasze rodzeństwo i wiedzą, że zawsze sobie radzimy i nawet nie warto do nas podchodzić, bo mamy ze sobą noże. Tak na wypadek gdyby ktoś chciał nas dotknąć. - powiedziałam zupełnie poważna bez żadnego wyrazu twarzy. Niebiesko włosy popatrzył na mnie wystraszony, na co zaśmiałam się. - Żartuję. Po prostu nie widziałam cię tutaj nigdy.
- Tak, pracuję tu od niedawna. Jestem Awsten Knight, przyjechałem z Teksasu. - uśmiechnął się promiennie i podążył za mną powoli w kierunku kasy.
- Teksas? Skąd dokładnie?
- Houston. Wyprowadziłem się, żeby posmakować nowego życia. Rodzice nie chcieli mnie wypuścić, hah. - zaśmialiśmy się. Podczas gdy starsza kasjerka o imieniu Zuberline (czyta się "Csuberlin". Nie wiem, dlaczego rodzice tak jej nie kochali, ale ona nie kocha wszystkich tak samo, jak oni razem wzięci, albo bardziej) kasowała moje zakupy, ja próbowałam ignorować fakt, że wpadłam Knightowi w oko i nawiązać z nim normalną rozmowę.
- Mieszkasz pewnie z dziewczyną? Dla niej się wyprowadziłeś? - spytałam i wyjęłam pieniądze.
- Nie, ale rodzice postawili mi ultimatum. Jeżeli nie znajdę żony w przeciągu trzech miesięcy muszę wrócić do Teksasu. - wytłumaczył. Stał oparty łokciem o ladę, zgięty prawie w kącie prostym i patrzył na mnie spod grzywki. Podziękowałam kobiecie i zapłaciłam za zakupy. Pożegnałam się z nią oraz z Awstenem.
- Często tu jesteś? - zapytał na wyjściu. Zaśmiałam się perliście i, nie odpowiadając, odeszłam. Wróciłam do domu i rozpakowałam siatki. Spojrzałam na zegarek. Zostało mi trzynaście minut na zjedzenie śniadania i dojechania na miejsce. Łatwizna.
Otworzyłam jeden z chlebów, drugi schowałam do zamrażarki. Dwie kromki nasmarowałam sporą warstwą dżemu, następną obłożyłam serem i polałam keczupem, a ostatnią zjadłam z szynką i ogórkami w curry, które wygrzebałam z lodówki. Szybko popiłam kawę, którą zostawił Alex (była jeszcze ciepła) i pobiegłam do łazienki, żeby umyć zęby i poprawić makijaż.
Ostatecznie zostało mi sześć minut na dojechanie do warsztatu. Wsiadłam do audi, bo uznałam, że nią będzie najszybciej.
- Lyndsey, jesteś w końcu! Już się martwiłem, że nie przyjedziesz! - przywitał mnie ciepło brat. Mruknęłam pod nosem, że rano nie okazywał takiego entuzjazmu. Na torze testowym widziałam Lamborghini Pete'a.

Wrócili.

Ruszyłam za starszym Gunnulfsenem do garażu. W środku stał już Patrick, który powoli sączył kawę z kubka Jeremy'ego.
- Lynds! Cieszę się, że jesteś! Jaka jest możliwość, żebyśmy dzisiaj pojechali w tym wyścigu? - spytał odstawiając kubek. Spojrzałam na Alexa.
- Nie mam nic przeciwko. Muszę tylko wiedzieć, czy chcemy powtórzyć wyścig Andy'ego. Nie mam kierowcy, ale mogłabym kogoś załatwić w zastępstwie.
- Andy po ostatnim incydencie boi się wsiąść do samochodu nawet na miejsce pasażera. Możemy rozpocząć starciem Pete'a i Alexa. - stwierdził. Przytaknęłam. - Zasady i samochody są takie same. Kiedy możemy wyjeżdżać?
- Myślę, że za pół godziny. Dziesięć ostatnich minut poświęcimy na wspólne omówienie wszystkich zasad i szczegółów jeszcze raz. - Stump zgodził się ze mną i wyszedł z pomieszczenia.
- Więc... Mam jechać pierwszy, tak? - Alex podrapał się po karku. Skinęłam głową.
Przez osiemnaście minut tłumaczyłam mu, co musi zrobić, jak wziąć zakręt i jak sprowokować Pete'a, żeby wygrać. Charakter tego gościa jest prosty. Po trupach do celu z ładną dziewczyną na fotelu pasażera. Jest porywczy i działa lekkomyślnie. Łatwo to stwierdzić nawet po samochodzie. Drogi, rzadki i trudny do dostania. Od razu widać, że to pewny siebie pies na baby. Jeżeli Alex zastosuje swój autorski atak możliwy tylko na zakrętach numer 21, 22 i 30 (ponieważ tam jest największa różnica wysokości oraz są one bardzo ostre) powinien wygrać. Zostało nam (a właściwie to mi, Alex leży w mechanice) bardzo mało czasu na ustawienie samochodów, więc stwierdziliśmy, że teraz zajmę się tylko BMW, swojego ustawię podczas ich wyścigu.
Podczas tych dziesięciu minut dzielących nas od wyjazdu na naszą trasę, nie mówiliśmy o niczym nowym jak ostatnio. Jedynie ustaliliśmy, kto stoi na jakim zakręcie. Stwierdziliśmy, że teraz na numerze 33, czyli tym, z którego widać metę, staną Jeremy i Andy. Żaden z nich nie pojedzie w tych dwóch wyścigach i nie będą mogli skłamać o wyniku, bo są z różnych drużyn. Wiecie, jak Andy powie, że Pete wygrał, bo jest z jego drużyny to Jerry może zaprzeczyć i odwrotnie. Joe również nie zmieni miejsca z początku trasy. W pierwszym wyścigu ja stanę na nr 26 i zamienię się z Pete'em, a na zakręcie nr 19 będzie Patrick, który zmieni się z Alexem.
Wyjechaliśmy chwilę po godzinie dwunastej. Szkoda, że nie jechaliśmy w nocy, lubię wtedy prowadzić. Ze szczytu naszej trasy jest wspaniały widok na Lowell, które świeciło milionami światełek.
Nie zatrzymywaliśmy się na początku toru, każdy kierował się w stronę "swojego" zakrętu. Kiedy już byłam na miejscu, włączyłam telefon i utworzyłam na MFF grupę. Patrick nakazał też założyć to sobie jego zespołowi.

@FuckMe dodał do konwersacji @PatSick.
@FuckMe dodał do konwersacji @HurleyBurleyMurley.
@FuckMe dodał do konwersacji @GirlsLikePeteAndMoney.
@FuckMe dodał do konwersacji @JoeTigalpilezar.
@FuckMe dodał do konwersacji @ImMcKinnon.
@FuckMe dodał do konwersacji @BeManMan.
@FuckMe zmienił nazwę konwersacji na "Bryka, wyścig, trzy opony, przegrany zespół oddaje karbony."

@FuckMe dzwoni do konwersacji.

[F - Lyndsey, H - Andy, P - Patrick, G - Pete, J - Joe, I - Jeremy, B - Alex]

F: Joe, daj znać, jak wystartują.
J: Robi się, szefowo.
P: Joe, ja jestem twoim liderem.
G: Ahahahah, nie ma tak łatwo, Patriś.
P: Pete, po czyjej stronie jesteś?!
F: Widzisz, nawet twoi zawodnicy twierdzą, że jestem lepsza.
I: Lynn, daj im jechać.
B: Właśnie, smrodzie. Powinniśmy już startować. Pete, wyciszamy ich?
G: Yup.
J: Uwaga...

Nawet ze swojego miejsca słyszałam głośne odgłosy silników. Dociskali gazu by rozgrzać silniki. Jestem pewna, że Wentz właśnie uśmiecha się cwaniacko, jakby już wygrał.

J: San! Ni! Icz! START!

Wystartowali. Pisk opon rozległ się chyba po całym Lowell, jak nie dalej. Bardzo szybko dostałam wiadomość od Patricka, że ich widzi. W tym czasie ja ustawiałam swój wóz. Musiałam wsiąść do niego i sama przycisnąć pedał gazu, żeby usłyszeć, czy coś jest nie tak. Byli na zakręcie nr 24. Widziałam ich. Alex prowadził, z tego, co mówił Joe - prowadził od początku. Nagle Pete zaatakował go. Zmusił do przesunięcia się. Patrzyłam na to zafascynowana. Czarnowłosy nie miał większego problemu, żeby wyprzedzić mojego brata. Przeklęłam soczyście.

I: Lynn, słownictwo!
F: Pete go wyprzedził na dwudziestce czwórce.
I: Kurw...
P: Ha, mój chłopak!
F: Aw, shippuję was.
P: Co?
J: Peterick, o mój Cielu.
F: Żółwik, Joe!
J: Żółwik!

Alex siedział mu na ogonie. Szybko minęli cztery następne zakręty. Wychyliłam się, żeby zobaczyć, co będzie się działo na zakręcie nr 30. Tak jak myślałam, BMW skoczyło z wyższego punktu trasy i wylądowało przed Lambo.

F: Alex prowadzi! Skoczył przed Lamborghini!
I: Dobrze!
H: Jak to skoczył?!
F: Wyjaśnię wam później...
I: Ok, widzimy ich!

Nie mogłam zobaczyć nic więcej. Musiałam zdać się na słowa Jerry'ego i Andy'ego.

H: BMW prowadzi, ale Pete siedzi mi na zderzaku!
I: Wydaje się, że zaraz go weźmie, ale nie może sobie poradzić!
F: Który to zakręt?
I: 31. O, już 32! Pete jest obok Alexa!
H: TAK! WYPRZEDZIŁ GO! AL NIE MA SZANS!
P: HAHA! Wygrał! WSPANIALE!
I: Wygrał. Pete wygrał. Gratuluję, mamy 1:1.
F: Patrick, jedziemy do góry.

Wygrany darł się nam do telefonu, cieszył się, niczym dziecko z nowego iPhona. Stump chwalił go, ja również dorzuciłam swoje pięć groszy.

B: Więc, ja jadę na nr 26?
G: Tak. A ja na 19?
F: Tak. My jesteśmy za chwilę na górze.

Podjechałam na linię startu. Ostatnie tchnienia dobrej, uroczej Lynn. Już za chwilę interesować mnie będzie tylko wygrana. Ja i moja LanEvo staniemy się jednością. Wygramy ten wyścig i ochronimy dobre imię Gunnulfsenów. Al przegrał, nie doceniłam Pete'a, Brian leży w szpitalu. Wygram to chociażby dla niego. Dla Bri'ego.
- Gotowi? - spytał Joe wychodząc przed nasze samochody, który warczały głośno, a mnie doprowadzało to do szaleństwa. Dźwięk chodzącej maszyny, zapach spalonej gumy i benzyny oraz sam widok idealnie wyrzeźbionej sylwetki samochodu. Czy to fangirling? Może trochę.
- Lynds, nie ma dla mnie znaczenia, kto wygra. Chciałbym ci życzyć powodzenia. W wyścigu i z Brianem. Jesteś silną przeciwniczką i wiem, że mogę mieć problem z wygraną, ale uda mi się. Tak jak zawsze. Po tym upiekę ciasteczka, ok? - nawijał, a ja słuchałam jego słów z miną, jakby obraził mój ulubiony zespół. Gdy skończył zaśmiałam się i wsunęłam na nos okulary.
- Stump, skończ, bo mi cię żal. Nie wygrasz, chociaż byś się zesrał. Tutaj nie ma znaczenia, czy jestem silną przeciwniczką, czy nie. I tak przegrasz. Na torze nie ma dobrej Lyndsey. Na torze jest sassy princess, następczyni Gerarda Way'a. Zimna suka, dla której liczy się wygrana. Więc przeproś mnie za to, że w ogóle pomyślałeś o tym, że możesz wygrać. - syknęłam i zamknęłam okno. Trick zrobił to samo i patrzył na mnie zmieszanym wzrokiem. Chyba się tego nie spodziewał, ups?
Trohman już chciał zacząć liczyć, ale prychnęłam na niego.
- A nie zdejmujesz stanika i nie upuszczasz go? Tak byłoby ciekawiej.
Zaśmiał się i zaczął liczyć. Już po chwili mogłam wrzucić drugi bieg, docisnął sprzęgło i pedał gazu i wystartować. Szliśmy zderzak w zderzak, jednak przed zakrętem musiał wyhamować, żeby mnie przepuścić. Niektóre fragmenty trasy są bardzo wąskie. Czarny GT-R jadący za mną utrzymywał się dość blisko. Niedługo będzie dłuższa prosta,  gdzie możliwy będzie tunel powietrzny. Na szczęście, jestem szybsza na prostych, a on na zakrętach.
Zmieniłam bieg i weszłam w drift. Za mną kurzyło się niemiłosiernie, jechaliśmy akurat po szutrowym kawałku. Próbowałam go zgubić, ale nie mogłam sobie poradzić.

Dobry jest...

Minęłam właśnie Alexa. Stump siedział mi na ogonie. Nie bałam się, że mnie wyprzedzi, przed nami daleko jet tunel. Jeżeli tam będę z tyłu - łatwo go wyprzedzę. Nie zdąży mnie wyprzedzić drugi raz. Wszystko jest idealnie wykalkulowane. "A co, kiedy wyprzedzi cię za tunelem?". Cóż, wtedy użyję techniki Alexa i przeskoczę na nr 30. Mogę tak skoczyć teraz na 21 i 22, żeby przyśpieszyć. I oczywiście tak zrobię.
Nadal nie wiem jak, ale na zakręcie nr 25 wydarzyło się coś, czego mogłam się spodziewać najbardziej w tamtym miejscu. Widziałam GT-Ra przed sobą. Blondyn wyprzedził mnie bez żadnej specjalnej techniki. Ja, jadąc z jednym kołem w rynsztoku, przekierowując środek ciężkości i przyśpieszając zostałam wyprzedzona przez cięższy samochód nie używający żadnej specjalnej techniki.

Żeco.exe

Tunel zbliżał się wielkimi krokami. Pozostało mi tylko utrzymać się za przeciwnikiem i dotrwać do tunelu. Z palcem w dupie.
Wjechaliśmy do środka. Panowała tam totalna ciemność, jedynym źródłem światła były nasze reflektory. Wyłączyłam je. Skupiłam się na świetle, jakie daje mi Nissan. Przysunęłam się bliżej. Nazywamy to w PVRIS "ślepym atakiem". Przeciwnik nas nie widzi, jest ślepy. Patrick zgłupiał. Nie widzi mnie w tej totalnej ciemni. Kocham to robić ludziom. Wprawiać ich w osłupienie. Byłam tuż obok niego. Włączyłam lampy, kiedy moje przednie koło było mniej więcej na wysokości klamki od drzwi GT-Ra. Spojrzałam na jego twarz z triumfalnym uśmiechem. Był przerażony. Była prosta, co oznaczało, że mogłam go łatwo wyprzedzić. Niedługo po tym przekroczyłam linię mety pierwsza. Zatrzymałam się i zaczekałam grzecznie na blondyna. Pojawił się chwilę później.
- Co... Co to było?! Gdzie ty byłaś?! Zniknęłaś! - wybiegł z auta. Opierałam się o maskę Mitsubishi i śmiałam się cicho pod nosem.
- To było dobre, Stump. Serce mi mocniej zabiło jak mnie wtedy wyprzedziłeś. Zrobiłeś to, jakbyś grał z jakimiś ruskimi dałnami w Gran Turismo. To było niesamowite. - pochwaliłam go. Wsiedliśmy znów do aut i pojechaliśmy na szczyt, gdzie mieliśmy się spotkać z resztą.
- WYGRALIŚMY! - Alex podbiegł do mnie, podniósł i obrócił w powietrzu. Faktycznie, 2:1 dla nas.
- Gratuluję ci, Lyndsey. To było coś. Nie codziennie widzi się dziewczynę, która tak wymiata za kółkiem. - Patrick uścisnął mi dłoń, a ja go przytuliłam. Lubiłam go przytulać. Taka mała, ciepła kluska w kapeluszu. Sięgnęłam po niego i założyłam sobie na głowę. - FEDORA!
- Gunn, popełniłaś błąd. Fedory się nie dotyka. - oznajmił Andy i wskazał na wkurzonego Patricka. Zaczęłam uciekać, a on mnie gonił. Wszyscy śmiali się do bólu brzucha, chyba nawet zapomnieliśmy o wyścigu. Oddałam blondynowi fedorę.
- Boys*, wam również należą się gratulacje. Każdy z was pokazał klasę. Pete, nadal nie wiem jak to zrobiłeś, ale wielki szacunek za wygraną z moim bratem. - jego też przytuliłam.
- Mogę nam zrobić zdjęcie i wysłać byłej, żeby się odczepiła? - spytał nagle wyciągając telefon. Parsknęłam śmiechem i zgodziłam się. Przytuliłam się do bruneta i cmoknęłam go w policzek. Widziałam, jak Alexowi robi się gorąco. Nie lubił żadnej mojej dotychczasowej drugiej połówki. Był sceptycznie nastawiony nawet do takich żartów.
- Idziemy na pizzę? Przegrani stawiają! - zawołał Alex i wsiadł do BMW. Ja również wsiadłam do Mitsu i ruszyłam ku dołowi góry.

#####
OLLY OLLY OLLY OXYGEN
wat
to nie tak
ups?

✖Twenty three.✖


@FuckMe: Chyba czasami tak mam...
@DerekSC: Co.
@FuckMe: Co.
@DerekSC: Tyler: Co.
@FuckMe: Alex: Co.
@DerekSC: Obama: Co.
@FuckMe: Clinton: Co.
@DerekSC: Trump: Co.
@FuckMe: Świat: Co.
@DerekSC: Ryan: OMUJBOSZEDERSEYWKONCUWIEDZIAŁEMOŁEMGEE
@FuckMe: AHAHHAAHAHAHAHA TRUE
@FuckMe: Ryan: MOJE DERSEY HEART ŻYJE I TO MOCNO
@DerekSC: Ryan: MUSZĘ ICH ZROBIĆ NA EM ES PE
@FuckMe: Ryan: I NAPISAĆ O WSZYSTKIM NA TWITTERZE
@DerekSC: Ryan: NA NASZEJ KLASIE JEST NOWA OPCJA
@FuckMe: OJA WYGRAŁ XDDD
@DerekSC: AAHAAHHA XDD
@FuckMe: WOAH ZATRZYMAJMY TĄ KARUZELĘ ŚMIECHU
@DerekSC: TO NIE KARUZELA. TO CAŁY LUNAPARK XDD
@FuckMe: AHAHAHAH XDD
@DerekSC: OMG Kocham te momenty
@FuckMe: TAAAAAAAK
@DerekSC: <333
@FuckMe: Duh, to za mało punk rockowe
@FuckMe: Nie bawię się w serduszka
@DerekSC: -.-'
@FuckMe: Jak z Marine?
@FuckMe: Odzywała się jakoś?
@DerekSC: Nie, ale to zdjęcie wstawiła na twittera
@DerekSC:

@DerekSC: Z dopiskiem "@idontlikeyoucaleb <3 Kocham cię"
@FuckMe: KOSZULKAMCRÓW
@DerekSC: Dostała ją ode mnie...
@FuckMe: TEŻ CHCĘ TAKĄ! MASZ MI KUPIĆ ALE Z FALLING IN REVERSE
@DerekSC: ... Wykorzystujesz mnie?
@FuckMe: Nieeee
@FuckMe: Kim jest ten gość?
@DerekSC: To Caleb... Widziałem go w barze wczoraj...
@DerekSC: Czekaj
@DerekSC: Ty miałaś wyŚCIG WCZORAJ ZŁA KOBIETO!
@FuckMe: Nie ma wyścigu... Patrick umar
@DerekSC: CO
@FuckMe: Naczy nie w dosłownym tego słowa znaczeniu!
@DerekSC: -.-'
@FuckMe: Nie odzywa się i nie pojawia w warsztacie
@FuckMe: Muszę kończyć, jestem w pracy
@DerekSC: To dlaCZEGO TY W OGÓLE ZE MNĄ PISZESZ?! DO ROBOTY!
@FuckMe: Hah :3
@DerekSC: ODŁÓŻ MI TEN TELEFON!
@FuckMe: Napiszę później

@FuckMe is offline.

- Gadałeś z Patrickiem? - spytałam Jeremy'ego, który sterczał nad BMW Alex'a.
- Nie. Pete, Joe ani Andy też nie dają o sobie znaku życia. - odpowiedział nie unosząc wzroku znad silnika.
- Może odjechali? Znudzili się czekaniem na wyścig. Minęło półtora miesiąca od wypadku...
- Po pierwsze, zostawili samochody, więc nie odjechali. Po drugie... Jakieś wieści w sprawie Brian'a? Kiedy ostatnio byłaś w szpitalu? - podszedł do mnie i położył rękę na moim ramieniu. Oparłam się nogami o trzy silniki leżące obok jeden na drugim.
- Alex jest właśnie u niego. Pisał mi, że lekarze przewidują około czterech lat śpiączki. - westchnęłam ciężko spuszczając wzrok na swoje buty. McKinnon przytulił mnie przyciskając moją twarz do swojego ramienia. Wciągnęłam zapach nosem. Pachniał olejem, spalinami i orzechami. Cztery miesiące temu odkryłam jego zapas orzechów w kuferku na klucze. Poza tym, brunet używa do kąpieli mydła o zapachu orzechów, codziennie ma na lunch bułkę z masłem orzechowym i orzeszki w paczce. Jakiś fetysz do orzechów, czy jak?
- Będzie dobrze... Lynn, musisz mieć świadomość, że Brian się...
- Nawet nie kończ. Nie próbuj. Brian się obudzi i koniec. - fuknęłam i odsunęłam się. Wcisnęłam dłonie w tylne kieszenie spodni.
- Chodź! - chwycił mnie za ramię i pociągnął w stronę bramy. Była otwarta, więc bez problemu przez nią wybiegliśmy. Zamknął warsztat i "wrzucił" mnie do samochodu na miejsce pasażera. Sam usiadł za kierownicą. Znowu będzie ryzykował, że zatrzyma go policja. Jak już wcześniej wspominałam, Jery nie ma prawa jazdy. Czasem trzeba go popra...
- CZEMU TO GÓWNO NIE CHCE ODPALIĆ?! - uderzył w kierownicę.
- Bo musisz kluczyk przekręcić, idioto.
...Poprawiać, jak na przykład teraz, ale zwykle jest dobrym kierowcą.
Wyjechaliśmy spod warsztatu bez większych problemów, ale nadal nie wiedziałam, gdzie się kierujemy. Wyglądało mi to na drogę do domu, ale dlaczego miałby mnie odwozić, skoro mam jeszcze trzy godziny pracy?
- Wysiadka! - zawołał parkując jakoś na podjeździe. Sam opuścił pojazd i optymistycznie podążał za mną w kierunku drzwi. Szczególnie nie zdziwiło mnie to, że Alexa nie ma. Albo jest w pracy, albo u Bri'ego. Jeremy pociągnął mnie w stronę garażu, podał mi gitarę.  - Zagraj coś.
Popatrzyłam na niego, potem na bas, potem znów na niego i na bas.
- Dzwonię do Jarroda, żeby nas nagrał. - oznajmiłam i wyjęłam telefon.

J: Eeeee Makarena!
L: Czeeeść! Rusz wypizzowaną (wypicowaną, czaicie?) dupę i wbijaj do mnie.
J: Moja dupa nie jest wypizzowana...
L: Hiehie, nie wmawiaj mi. Ja wiem, jaki ma kształt, hiehie.
J: Ehe, boję się teraz do ciebie przyjść...
L: No chodź! Nagrasz mnie i Jery'ego jak śpiewamy!
J: Śpiewacie?
L: Co w tym dziwnego?
J: Jeremy będzie darł mordę, a ty i twój głos się nie wpasujecie...
L: Hm... Za trzy minuty u mnie. Ciulu.
J: Dobra, dobra, spokojnie... Już wychodzę na przystanek.
L: Kup sobie samochód!
J: Wolę mieć na płyty, merch i zespołowe klunkry.
L: Dobra, sprężaj się. Do zobaczenia!
J: Do zobaczenia!

- Idzie na autobus, zaraz będzie. - oznajmiłam wracając do McKinnona.
- A ja cię nagrać nie mogłem? - spytał uderzając dłońmi o kolana.
- Nie, bo będziesz śpiewał ze mną! - klasnęłam w dłonie i wyjęłam z szuflady jeszcze jeden mikrofon. Umocowałam go na statywie i postawiłam obok mojego. Mężczyzna westchnął ciężko.
Po kilku minutach przyjechał Jarrod. Kamerę wziął, więc to prawdziwy dowód, że to stworzenie jeszcze myśli.
- Co śpiewacie? - spytał blondyn.
- "In Too Deep" Sum41. - oznajmiłam i podniosłam bas, który walał się nam pod nogami. Odwiesiłam go na ścianę, po czym chwyciłam mikrofon. - Może być?
- Nie, chcę mieć swój moment. "Shadow Moses" Olivera. - wskazał na siebie.
- No dobra... Niech będzie "Shadow Moses".
- Akcja! - zawołał Alonge na znak, że nagrywa.
- Cześć, wszyscy zbłądzeni, którzy nie wiadomo jak i czemu znaleźli się tutaj. Jestem Lyndsey, a to jest Jeremy. Razem zaśpiewamy wam "Shadow Moses". To piosenka naszego przyjaciela, Olivera. - spojrzałam na McKinnona i znów w kamerę. - To co, zaczynamy?

Jeremy
Lyndsey

Can you tell from the look in our eyes? 
We’re going nowhere 
We live our lives like we’re ready to die 
We’re going nowhere

Can you tell from the look in our eyes? 
We’re going nowhere 
We live our lives like we’re ready to die 
We’re going nowhere

I thought I'd buried you
And covered the tracks
You'll have to take this with your cold dead hands
I thought I'd buried you
What's dead can never die.

I thought I cut you loose
Severed the feeling
I slipped through the cracks, and you caved in my ceiling
I thought I'd buried you
What's dead can never die.

FUCK!

Can you tell from the look in our eyes?
We’re going nowhere. 
We live our life like we’re ready to die, 
We’re going nowhere

You can run but you’ll never escape, 
Over and over again
Will we ever see the end? 
We’re going nowhere

THIS IS SEMPITERNAL!

Will we ever see the end? 
This is sempiternal 
Over and over 
Again and again

Rise from the dead you say, 
Secrets don't sleep 'till they're took to the grave
Signal the sirens, 
Rally the troops, 
Ladies and Gentlemen, 
It’s the moment of truth.

Can you tell from the look in our eyes? 
We’re going nowhere. 
We live our lives like we’re ready to die, 
We’re going nowhere

You can run but you'll never escape, 
Over and over again. 
Will we ever see the end? 
We’re going no where.

Can you tell from the look in our eyes? 
We’re going nowhere. 
We live our lives like we’re ready to die, 
We’re going nowhere

You can run but you'll never escape, 
Over and over again. 
Will we ever see the end? 
We’re going no where.

THIS IS SEMPITERNAL!

Will we ever see the end? 
This is sempiternal 
Over and over 
Again and again

Na koniec przybiliśmy sobie piątki. Byłam zadowolona z efektu.
- Dzięki wielkie za obejrzenie! Sprawdź koniecznie nasze zespoły! Linki w opisie, albo na naszych twarzach. - Jery zaczął wskazywać dziwnym ruchami swoją twarz.
- Ha! Ta adnotacja będzie niżej! - unosiłam i spuszczałam brwi i wskazałam na jego krocze. Ten uderzył mnie lekko w tył głowy.
- No dobra! So long! - zawołał śpiewając "The Drug In Me Is You" Falling In Reverse.
- Goodbye! - dokończyłam, a Patty skończył nagrywanie. Przynajmniej tak mi się z początku wydawało.
- Tak, wyszło pięknie, ale musicie to powtórzyć, bo nie wcisnąłem guzika do nagrywania. - podrapał się po głowie.

Czegokurwaniezrobiłeś?!

- Żartujesz, tak? - wysyczałam. Uśmiechnął się niewinnie.
- Lynds, za bardzo mnie kochasz, żeby mnie zabić, prawda? - nerwowo zacisnął szczęki. Chwyciłam go za ramię i przyciągnęłam bliżej.
- Jarr, oficjalnie nie żyjesz. Zginiesz marną śmiercią.
- Groźby są karalne. - wtrącił Jeremy, a ja posłałam mu morderczy wzrok. Uniósł ręce w geście obronnym.
- Pracować się nie da... DRAMAT Z TYMI LUDŹMI! - zawołałam i poszłam do pokoju.

@FuckMe: Japierdziele 3mejcie mje ludzie bo nie wy3mie
@DerekSC: Co się odbyło??? XDDD
@FuckMe: XDD no bo
@FuckMe: Jarod miał nagrać mnie i Jeremy'ego, jak śpiewamy... I za pierwszym razem wyszło świetnie, no i...
@FuckMe: Ten debil nie wcisnął guziczka i się nie nagrywało -.-'
@DerekSC: HAHHAHAHDHAHAHAHHAHAHHAHAHAHHASHAHAHAHDSHGFHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHGAGHAHAHAHAAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAGGHAHAHAHAHAH
@FuckMe: ło matCOXX zwariował 
@DerekSC: coxx???? co za wyróżnienie???
@FuckMe: Takie tam shipy carzigerów
@DerekSC: CZYM SĄ CARZIGERY O CZYM TY DO MNIE ROZMAWIASZ KOBIETO
@FuckMe: XDDD kocham ♥♥♥
@DerekSC: Debil no -----.-----
@FuckMe: Ja????????
@DerekSC: A kto, ja???
@FuckMe: Już prędzej pyfyfyfy
@DerekSC: Nie pyfyfyfyaj na mnie
@FuckMe: Będę pyfyfyfać na kogo chcę
@DerekSC: Pyfyfyfyfy
@FuckMe: co się odjaniepawla właśnie??????
@DerekSC: idk jest fajnie XD
@FuckMe: CO ROBISSZZZZZ
@DerekSC: Ja?
@DerekSC: Ja jem
@FuckMe: XDDD AHHSHAHAHA JAKIE MOCARNE XDDD JA JEMMMM
@DerekSC: ??? XD
@FuckMe: CIEl phANTOMHIVE!
@DerekSC: Lynny, co z tobą nie tak?
@FuckMe: Wszystko, kochanie, wszystko C::::::

#####
Jak to pisałam, to fangirlowałam trochu :v
Jezus, dawno nie spamiłam tak Dersey XDD
Teraz chyba wstawię do 26 aż lol
Enjoy xx

✖Twenty two.✖


Lyndsey nie odpowiadała. Po dziesięciu minutach czekania dałem sobie spokój. Stwierdziłem, że zadzwonię do Marine. Martwi mnie ta sytuacja. Jeszcze wczoraj wszystko było w porządku, przytulaliśmy się wspólnie leżąc na kanapie, całowaliśmy się przy muzyce 5 Second of Summer. Nie pomyślałbym nawet, że na następny dzień wszystko może się tak spieprzyć.
Wybrałem jej numer i odczekałem chwilę. Kiedy odebrała, do moich uszu dobiegła dudniąca muzyka i chichot Ellis.

M: Derek? Hihi...
D: Marine, gdzie jesteś?
M: W klube... Tam co zawsz...
D: Czy ty jesteś pijana?
M: Jaaaaa? Hihihi, nieeeeeee...
D: Zaraz po ciebie będę, nie ruszaj się!
M: Oki doki, Deriiś! Hihi!

Rozłączyłem się i ruszyłem do garażu. Stał tam stary jeep, którego dostałem od taty na osiemnaste urodziny. Dawno go nie używałem, bo wszędzie jeździłem na desce albo rowerze. Cóż, chyba nic mu nie jest. Po kilu minutach byłem pod klubem. Wkroczyłem tam zirytowany i zacząłem szukać mojej byłej dziewczyny.
- Marine, tu jesteś! - wrzasnąłem, żeby jakkolwiek mnie usłyszała przez tą muzykę.
- Po c tu przyechaeś? - spytała, a język plątał jej się tak bardzo, że ledwo co ją zrozumiałem.
- Ktoś musi odwieźć twoją spitą dupę do domu. Poza tym, martwię się o ciebie, Mari... - usiadłem obok niej i chwyciłem ją za rękę.
- Caleb mne zaberze... - wskazał na młodego bruneta idącego w naszą stronę. Był może rok starszy od Marine i za pewne zostałem na niego zamieniony. Puściłem jej rękę i już chciałem odejść, ale ta splotła nasze palce razem. - Lubisz mnie?
- Oczywiście! Kocham cię! - nie rozumiałem nic z jej zachowania.
- Oh, szkoda, że bz zajemności... - zrobiła smutną minkę i potarła pięściami policzki w geście płaczu.
- Marine, co się z tobą dzieje, do kurwy? - nerwy mi puściły.
- Do kurwy to ty sobie możesz zaraz jechać... Wpisać ci "Lowell" w nawigację, czy sobie poradzisz? - mruknęła i w tej samej chwili podszedł do nas, jak mniemam, Caleb.
Zacisnąłem pięści i zęby, po czym opuściłem lokal. Wsiadłem do jeep'a i odjechałem z piskiem opon. Dojechałem do domu o mały włos nie zatrzymany przez policję. Prowadziłem jak wariat. Marine na prawdę mnie wkurzyła. Jednak nie wierzę, że zrobiła to wszystko z zazdrości o Lynds.
Uznała mnie za nic, zerwała ze mną, szybko znalazła sobie tego całego Caleb'a i stała się bezuczuciową zdzirą (*Brendon wygląda zza lodówki*). To musi mieć jakiś głębszy sens!
Kolejną sprawą jest rozmowa Marine i Gunnulfsen. Dlaczego powiedziała Ellis, że jest lesbijką? Dlaczego próbowała jej wmówić coś takiego, żeby ratować mój związek z Mari? Dlaczego zdaje mi się, że nie okłamała w ten sposób tylko Marine? Z drugiej strony... Po co miałaby kłamać innym w takiej sprawie? Może wcale nie kłamała? Może faktycznie jest homoseksualistką i wiedzą to wszyscy, oprócz mnie? I znowu tutaj pojawia się pytanie: Dlaczego to przede mną ukrywała? Za dużo pytań i za mało odpowiedzi.
Usiadłem w salonie na kanapie i spojrzałem w wyłączony telewizor. W tejże chwili zapragnąłem zapić się do nieprzytomności, ale wiedziałem, że mogę wtedy zrobić złą lub złe rzeczy. Pobiegłem na chwilę do naszej sypialni, z której pani Ellis w końcu się wyniosła. Z zakluczonej szafki wyjąłem (oczywiście wcześniej ją odkluczając) czarny notes z wielkim, żółtym logiem State Champs. Wziąłem byle jaki długopis, wróciłem na kanapę i zacząłem pisać.

I'm a realist and an optimist
But I swear to you, I'm not getting over this

Walking tall in a small town
Full of yourself when you're feeling down
And that's all that matters to you
Can't pretend anymore
Talk is cheap, I said that before
But you can still taste it
And that's one more reason why you're never gonna make it

I've had enough of all the talk on how you're saving me
Talk like you're self assured but all you are is history
Speak slow, I want you to know that
I'm a realist and an optimist
But I swear to you, I'm not getting over this

No, no, I'm not getting over this

You've got the right be all that you wanna be
And that's extraordinary
Is it worth the risk? (Can you handle it?)
I can't pretend anymore
You don't wanna leave, you said that before
Oh, but you can still taste it
And that's one more reason why you're never gonna make it

I've had enough of all the talk on how you're saving me
Talk like you're self assured but all you are is history
Speak slow, I want you to know that
I'm a realist and an optimist
But I swear to you, I'm not getting over this

Fall back in line, it's too much to expose
It's your design and that's the way it goes
I think I know my limits, and how to make good decisions
It hits home, so just go

I've had enough of all the talk on how you're saving me
Talk like you're self assured but all you are is history
Speak slow, I want you to know that
I'm a realist and an optimist
And that's one more reason why you're not getting over this
I'm a realist and an optimist
But I swear to you, I'm not getting over this

No, no, I'm not getting over this
No, no, I'm not getting over this *

Chciałem też użyć tekstu, który wychwycił Ryan, ale nie pasował mi do tego utworu. Można przecież napisać jeszcze jeden. Moim marzeniem jest wydać płytę, a ten kawałek i dwa inne, które już napisaliśmy, mogą być świetnym materiałem. Natychmiast zadzwoniłem do Tylera.

T: Matko, czego chcesz ode mnie o wpół do pierwszej w nocy?
D: To już ta godzina? Damn, przepraszam!
T: To co chcesz?
D: Napisałem piosenkę... Chciałbyś posłuchać słów?
T: Jeżeli ty chciałbyś posłuchać MOICH SŁÓW NIEWYSPANEGO TYLERA, to nie rozłączaj się.
D: Ah, ok. Zadzwonię rano.
T: Ok, pa.

Położyłem się na łóżku i okryłem kołdrą po same uszy. Po chwili jednak zorientowałem się, że na dole zostawiłem włączone światło, w mikrofal grzeje mi się mleko na kakao, a na stopach mam jeszcze buty. Niechętnie podniosłem się i zszedłem na dół. W korytarzu zostawiłem vansy, i skierowałem się do kuchni, gdzie moje mleko już czekało. Dosypałem dwie łyżeczki kakaa i zamieszałem. Zgasiłem w salonie oraz kuchni światła, po czym wróciłem z napojem do pokoju. Wypiłem wszystko pod kołdrą i nie myśląc nawet o umyciu zębów - zasnąłem.

***
- Co tam masz ciekawego? - spytał Evan siadając na kanapie. NIEBIESKIEJ KANAPIE. Położyłem zeszyt otwarty na stronie z piosenką.
- Masz już jakąś wstępną melodię? - spytał Tony. Pokiwałem głową na nie.
- Proponuję iść do garażu i zacząć coś kminić. - odezwał się Tyler, który uważnie studiował tekst. Zgodziliśmy się i przeszliśmy do garażu. Każdy zajął miejsce przy swoim instrumencie i w ciszy minęło nam kilka sekund.
- A co gdybym zaczął sam, a potem przy "I'm not getting over this" tak się zbieracie i gracie zwrotkę? - zaproponowałem.
- Taki dźwięk jakby... Jakby się wzmacniacz podłączyło? - upewnił się Ryan.
- Tak, to by było fajne! - zgodził się Tony. Evan zaczął uderzać stopą o bęben, Tyler próbował czegoś na gitarze, a ja zastanawiałem się nad melodią.

***

Minęły trzy godziny. Mamy melodię do refrenu oraz zwrotek, ale został nam mostek oraz zakończenie. Oczywiście, nie zastanawialiśmy się nad tym wszystkim całe trzy godziny. W międzyczasie zdążyliśmy obejrzeć trzy funny moments z Good Charlotte, Blink 182 Adventures i puścić dziesięciogodzinną wersję nayn cat'a. Wypiliśmy po kilka piw i pisaliśmy głupoty na twitterze. Zdaje się, że Tyler napisał do Marine jaką to suką nie jest. Mimo to, piosenka nie brzmi jak na kwasie. Brzmi... Bardzo dobrze. Stwierdziliśmy, że nazwiemy ją "All You Are Is History". Tak powiedziała. Że jestem tylko historią...

@FuckMe: Eh... Jestem
@FuckMe: Przepraszam, że mnie tak długo nie było... Mam dzisiaj wyścig i wyączyłam telefon, żebyś mnie nie rozpraszał...
@FuckMe: *wyłączyłam
@FuckMe: Sam rozumiesz?
@DerekSC: Ah tam
@DerekSC: Jest oook
@FuckMe: Na pewno?
@DerekSC: Ta
@DerekSC: Napisałem piosenkę
@FuckMe: Uu ła
@DerekSC: Może ją nagramy...
@DerekSC: Kiedyś...
@FuckMe: liczę na płytę
@DerekSC: Hehe ja też
@FuckMe: Co robisz?
@DerekSC: Siedzimy z chłopakami nad tą piosenką, próbujemy wykminić jakąś melodię do mostka
@DerekSC: Oczywiście - chujowo nam to wychodzi
@FuckMe: DEREK CO TO ZA SŁOWNICTWO
@DerekSC: <3
@FuckMe: Oh no dobra
@FuckMe: Wybaczam
@FuckMe: <3
@DerekSC: Ej Lynds
@FuckMe: Nie
@DerekSC: Co 'Nie'?
@DerekSC: Nawet nie wiesz, o co chcę zapytać!
@FuckMe: Odpowiedź to nadal 'nie'
@DerekSC: Ale
@FuckMe: Nie
@DerekSC: A może jednak mnie posłuchasz???
@FuckMe: Nie
@DerekSC: Masz okres?
@FuckMe: Nie
@DerekSC: Coś nie tak?
@FuckMe: Nie
@DerekSC: To o co chodzi?
@FuckMe: Nie
@DerekSC: Aha
@FuckMe: Nie
@DerekSC: ALE CO SIĘ STAŁO, ŻE 'NIE'?!
@FuckMe: Nie
@DerekSC: Wiesz, o co chciałem zapytać?
@FuckMe: Nie
@DerekSC: Ok, odpowiedź to mimo wszystko jest 'nie'?
@FuckMe: ...
@FuckMe: Podchwytliwe...
@FuckMe: Nie
@DerekSC: Czyli odpowiedź, to 'tak'?
@FuckMe: Nie
@DerekSC: NO PRZESZ CHOLERY MOŻNA DOSTAĆ Z TOBĄ NO
@FuckMe: <3
@DerekSC: Miałem dwa pytania
@DerekSC: 1) Czy możemy się spotkać jakoś niedługo?
@FuckMe: Nie
@FuckMe: wiem
@FuckMe: Nie wiem
@FuckMe: Chyba
@FuckMe: Tak chyba
@DerekSC: Odpowiedź to 'nie'
@FuckMe: No wiesz co -.-
@DerekSC: Sama tak mówiłaś!
@FuckMe: Ale nie wiedziałam, co to za pytanie!
@FuckMe: Drugie pytanie?
@DerekSC: 2) Czy nie masz czasem wrażenia, że jest między nami coś więcej, niż przyjaźń?
@FuckMe: Co.

- Lyndsey? Pozdrów ją! - Tony poklepał mnie po plecach i wziął porządny łyk swojego piwa.
- Ta, dzięki. - mruknąłem. Nie wiem, dlaczego ją zapytałem o coś, o czym nigdy nie myślałem. Nie miałem powodu. Może to wina alkoholu? Zapewne. Nie wiem sam, czy byłem świadomy tego, co pisałem. Przecież łączy nas tylko przyjaźń i sam nigdy nie mam innego wrażenia.

@FuckMe: Czasami chyba tak mam...

#####
:3
Dersey moment???

✖Twenty øne.✖


LANEGŌØN @dereksteez WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO STARY KNURZE! @AlexGunnulfsen @RivalDiaz @evan_ambro @RyanScottGraham @tyszal

Derek DiScanio podał dalej twojego tweeta:
@dereksteez WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO STARY KNURZE! @AlexGunnulfsen @RivalDiaz @evan_ambro @RyanScottGraham @JarrodAlonge @tyszal
Derek DiScanio CZY MY JESTEŚMY TAM Z WAMI?! @LYNNGVNN
LANEGŌØN Tak XD Nie wiem jak, ale załapaliście się na pamiątkowe z Chin XD @dereksteez
Derek DiScanio @LYNNGVNN wiesz, co to oznacza?
LANEGŌØN KIEDYŚ SIĘ SPOTKALIŚMY! @dereksteez
Derek DiScanio @LYNGVNN TAAAAAAAK!
Tyler Szalkowski @LYNNGVNN @dereksteez OJAAAA ALE FAJNIEEEEEEEE

///

@DerekSC: Miło, że pamiętałaś
@FuckMe: Heh, jak mogłabym zapomnieć o urodzinach mojego starego byka XD
@DerekSC: Dzięki ;_____;
@FuckMe: Organizujesz jakąś imprezę? Wiesz, hot 24?
@DerekSC: Musisz mi przypominać, jaki stary jestem?
@FuckMe: Daj spokój, ja mam 22
@FuckMe: To też nie jest najmniej...
@DerekSC: EJ WIEM! ZACZEKAM NA CIEBIE!
@FuckMe: Wtf? Oddaj mi po prostu rok życia. Będziemy w rownym wieku
@FuckMe: *równym
@DerekSC: też dobreeee
@FuckMe: no to dalej, halo, czekam!
@DerekSC: Tak chętnie podchodzisz no postarzenia się o rok?
@FuckMe: Widzisz, myślę o tobie więcej niż o sobie XD
@DerekSC: Ojej, jaka ty szlachetna
@DerekSC: Dobra, słuchaj
@FuckMe: Słucham
@DerekSC: Przyszła Marine i idę z nią na przejażdżkę
@FuckMe: 1) Idziecie na przejażdżkę?
@FuckMe: 2) Czym?
@DerekSC: 1) *Jedziemy
@DerekSC: 2) Deskami
@FuckMe: To zachowywać mi się tam!
@FuckMe: Byle jak, ale się zachowywać!
@DerekSC: Yes sir!


Derek DiScanio Oczekiwania vs. rzeczywistość


Tyler Szalkowski Damn, co się stało? @dereksteez
Evan Ambrosio @dereksteez Smutna twarz i pies obok nie zapowiadają się dobrze...
Ryan Scott Graham @dereksteez Będzie dobrze
LANEGŌØN @dereksteez Mam piwo, pizzę i robię maraton z Szybkimi i Wściekłymi. Na rozstania najlepsze. Wpadasz?
Derek DiScanio @LYNNGVNN Kocham cię ♥.♥

///

@DerekSC dodał do konwersacji @MooseLeg.
@DerekSC dodał do konwersacji @FuckMe.
@DerekSC dodał do konwersacji @TylerSzalk.
@DerekSC dodał do konwersacji @BułkaGRAHAMka.
@DerekSC dodał do konwersacji @TonasJonas.
@DerekSC zmienił nazwę konwersacji na 'Super 5 i ich samotny prawiczek, którego zostawiła dziewczyna'.

@FuckMe: Uh, więc aż tak źle...
@TonasJonas: WIEDZIAŁEM, ŻE CIĘ ZOSTAWI!
@MooseLeg: Powiedz, że została zamordowana, a nie zerwała z tobą
@TylerSzalk: Suka jedna, chyba wiem, dla kogo cię zostawiła...
@BułkaGRAHAMka: Nie jestem pewien, kto jest tym samotnym prawiczkiem...
@FuckMe: Każdy z was
@FuckMe: Lol
@DerekSC: Myślałem, że moi kumple okażą się super pocieszycielami, bo wiedzą o mnie najwięcej. Tymczasem wy dajecie mi jeszcze bardziej w kość i to Lynn jest tą, na którą mogę liczyć. Poznaliśmy się kilka miesięcy temu i to PRZEZ INTERNET, a ona okazuje się lepszą przyjaciółką, niż wy...
@FuckMe: Za to... MNIE NIE MOŻESZ PRZYTULIĆ, A ICH TAK!
@TylerSzalk: Nie będę go tulić, to gejowskie
@TonasJonas: True
@MooseLeg: Tak samo
@BułkaGRAHAMka: Ja bym cię przytulił, Derek
@DerekSC: Ooo <3
@BułkaGRAHAMka: GDYBYŚ TYLKO OTWORZYŁ TE PRZEKLĘTE DRZWI!
@FuckMe: HAVEN'T YOU PEOPLE EVER HEARD OF CLOSING THE GODDAMN DOOR?
@MooseLeg: Co?
@DerekSC: emmm nie
@BułkaGRAHAMka: No czasem się o uszy obiło
@TylerSzalk: Z jakiej to piosenki?
@TonasJonas: TO BY TRZEBA BYŁO NA DRZWIACH DO POKOJU NAPISAĆ!
@FuckMe: Brendon Urie - "I Write Sins Not Tragedies"
@FuckMe: Sims też czasami
@TonasJonas: HAHAHAHAHHAH
@DerekSC: BRENDUŚ!
@MooseLeg: Derek, to gejowskie
@BułkaGRAHAMka: Może Derek przeszedł na homo po rzuceniu przez Marine?
@DerekSC: Dzięki, Ryan
@TonasJonas: MAMY DWÓCH HOMOSÓW W PACZCE! WOOHOO
@FuckMe: TONY.
@MooseLeg: Co za debil
@TylerSzalk: Japierdziele, no nie wierzę
@DerekSC: Wtf kto jeszcze? XD
@BułkaGRAHAMka: Ah, bo ty nie wiesz jeszcze hihu~
@FuckMe: RYAN.
@TylerSzalk: Ja tracę w was wiarę, na prawdęęęęę
@MooseLeg: Załamać się można
@TonasJonas: Przepraszam :))))
@DerekSC: Eeee dowiem się o co chodzi?
@FuckMe: Derek, powinieneś sprawdzić, czy nie ma cię w łazience
@MooseLeg: I w kuchni!
@TonasJonas: I w dupie Harry'ego Styles'a!
@BułkaGRAHAMka: TONY XDDD
@TonasJonas: Tutaj Chrissy, no hej
@FuckMe: CZEŚĆ!
@MooseLeg: CZEŚĆ CHRISSY! JAK ŻYCIE?
@BułkaGRAHAMka: ...Erotyczne?
@TylerSzalk: ...Z Tony'm?
@TonasJonas: Co.
@FuckMe: Co.
@DerekSC: Co?
@BułkaGRAHAMka: eee
@TylerSzalk: BECAUSE THE DRUS NEVER WORK
@TonasJonas: THEY'RE GONNA GIVE YOU A SMIRK
@DerekSC: 'CAUSE THEY GOT METHODS OF KEEPNIG YOU CLEAN
@MooseLeg: THEY'RE GONNA RIP UP YOUR HEADS
@FuckMe: YOUR ASPIRATIONS TO SHREDS
@BułkaGRAHAMka: ANOTHER COG IN THE MURDER MACHINE!
@MooseLeg: they said all:
@FuckMe: "TEENAGERS SCARE THE LIVING SHIT OUT OF ME"
@TylerSzalk: "TEENAGERS SCARE THE LIVING SHIT OUT OF ME"
@TonasJonas: "TEENAGERS SCARE THE LIVING SHIT OUT OF ME"
@DerekSC: "TEENAGERS SCARE THE LIVING SHIT OUT OF ME"
@BułkaGRAHAMka: "TEENAGERS SCARE THE LIVING SHIT OUT OF ME"
@TonasJonas: THEY COULD CARE LESS
@DerekSC: AS LONG AS SOMEONE'LL BLEED
@FuckMe: SO DARKEN YOUR CLOTHES
@TylerSzalk: OR STRIKE A VIOLENT POSE
@BułkaGRAHAMka: MAYBE THEY'LL LEAVE YOU ALONE
@TonasJonas: BUT NOT ME!
@FuckMe: Jedziemy tak całość?
@DerekSC: TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAK
@TonasJonas: HAHAHA TAK XDD
@TylerSzalk: Ok
@MooseLeg: THE BOYS AND GIRLS IN THE CLIQUE
@BułkaGRAHAMka: THE AWFUL NAMES THAT THEY STICK
@TonasJonas: YOU'RE NEVER GONNA FIT IN MUCH, KID
@FuckMe: BUT IF YOU'RE TROUBLED AND HURT
@TylerSzalk: WHAT YOU GOT UNDER YOUR SHIRT
@DerekSC: WE'LL MAKE THEM PAY FOR THE THINGS THAT THEY DI
@MooseLeg: ~ALL TOGETHER NOW!~
@FuckMe: "TEENAGERS SCARE THE LIVING SHIT OUT OF ME"
@TylerSzalk: "TEENAGERS SCARE THE LIVING SHIT OUT OF ME"
@TonasJonas: "TEENAGERS SCARE THE LIVING SHIT OUT OF ME"
@DerekSC: "TEENAGERS SCARE THE LIVING SHIT OUT OF ME
@BułkaGRAHAMka: "TEENAGERS SCARE THE LIVING SHIT OUT OF ME"
@TonasJonas: THEY COULD CARE LESS
@DerekSC: AS LONG AS SOMEONE'LL BLEED
@FuckMe: SO DARKEN YOUR CLOTHES
@TylerSzalk: OR STRIKE A VIOLENT POSE
@BułkaGRAHAMka: MAYBE THEY'LL LEAVE YOU ALONE
@TonasJonas: BUT NOT ME!*
@DerekSC: Jak myśmy to zrobili?
@MoooseLeg: Nie wiem, ale wyszło super hiper wywaliście
@TonasJonas: HAHAAHAHAH CO
@FuckMe: *mruży brwi i unosi oczy*
@DerekSC: cO
@FuckMe: HAHAHAHAH
@BułkaGRAHAMka: HAHAHAHAHAHAHAHA
@MooseLeg: Właśnie tak sobie myślę...
@MooseLeg: Wiesz, dlaczego ona z tobą zerwała?
@DerekSC: Nie pisałem?
@DerekSC: Nie powiedziała nic, tylko zaczęła ryczeć, rzuciła jakąś karteczką i odbiegła
@TylerSzalk: Co było na tej karteczce?
@DerekSC: "Nie pisz, nie dzwoń i nie tęsknij. Nie było to to, co uważałam za dobre. Wszystko albo nic. Wybrałam wszystko, bo ty jesteś niczym"
@FuckMe: Ał, aż mnie zabolało
@BułkaGRAHAMka: Fajny tekst
@BułkaGRAHAMka: SHE SAID "ALL OR NOTHIIIING"
@TylerSzalk: Ty, faktycznie
@MooseLeg: Piszemy piosenkę na temat przeżyć Dereka
@TonasJonas: OMG NAPISZCIE TAKĄ PŁYTĘ CAŁĄ
@FuckMe: KUPIĘ JĄ PIERWSZA CHCE PRZEDPREMIEROWO!
@DerekSC: Śmiać się, czy płakać?
@FuckMe: Ugh, daj spokój... Widocznie nie umiała cię docenić. JA JAKO TWOJA NAJLEPSZA PRZYJACIÓŁKA TWIERDZĘ, ŻE MARINE BYŁA NAJGORSZĄ OSOBĄ DLA CIEBIE!
@BułkaGRAHAMka: Shippuje was tak bardzo ze nawet sobie nie zdajevie sprawys dksvjxvs ♥♥♥
@TonasJonas: Ehe oke
@FuckMe: RYAN.
@DerekSC: WTF stary XD
@BułkaGRAHAMka: Ahahahhaahahaa XDDDD besoski <3333
@TylerSzalk: Ry, to gejowskie
@MooseLeg: Ryan jest gejem i nas pogwałci w nocy
@DerekSC: Omatko, Lyndsey, szykuj dla mnie miejsce u siebie!
@FuckMe: Eee mam kilka osób dzisiaj u siebie,więc... Śpisz albo u Alexa (czego nie polecam po ostatnich wydarzeniach na twitterze), albo u mnie
@TonasJonas: I wtedy to on będzie cię gwałcić po nocach
@FuckMe: Glockamole
@TylerSzalk: HAHAHAAHHAHAHAHAHAHAHFAHSSHAHAHAAHHA GLOCKAMOLE XDDDDD HAHAHAHAH
@MooseLeg: ???
@TonasJonas: Queeeeee????????
@DerekSC: Mhm... okej okej
@BułkaGRAHAMka: Ale to jest buackamole czy jak to się tam pisze
@TylerSzalk: Pracuję z debilami czy z dałnami?
@TylerSzalk: Nie ogarniacie?????
@FuckMe: Xddd
@TylerSzalk: No bo
@TonasJonas: ??????
@TylerSzalk: Glock (broń taka)
@DerekSC: HYYYYY BŁAKAMOLE Z GLOCKA
@MooseLeg: Agahahgahahahahahhahaha XDDDDDD
@TonasJonas: Co tutaj się odsmerfia XDDD
@MooseLeg: Tony?
@TonasJonas: No a kto inny
@FuckMe: Bo przed chwilą Chrissy z nami gadała
@TonasJonas: COOOOOOOI
@MooseLeg: Chrissy
@TonasJonas: DŻIZAS KRAJST SUPERSTAR CO TO ZA PYTANIE "JAK TAM ŻYCIE EROTYCZNE Z TONY'M?"
@TonasJonas: Co z wami nie tak
@BułkaGRAHAMka: Ehehe
@FuckMe: Lalalal XDD
@TylerSzalk: Wszystko, Tony... Wszystko
@DerekSC: EJ! KIEDY MASZ TEN WYŚCIG?
@FuckMe: Oh geeez ja mam wyścig z Patrisiem
@DerekSC: PATRIŚ?
@FuckMe: Patriś, Brenduś, Patiś, Oliś, Neiliś, Jeremiś, Jarruś, Joshiś, Benuś, Aliś
@FuckMe: Zapomniałam o kimś?
@TylerSzalk: Ee wut.
@MooseLeg: To keidy mas zten wyścig?
@MooseLeg: *kiedy *masz *ten
@MooseLeg: wtf
@FuckMe: A co dzisiaj jest?
@DerekSC: Piątek
@FuckMe: Okurdeco
@FuckMe: Jutro!
@MooseLeg: AHhaahahah xd
@FuckMe: Muszę spadać na tor! Muszę poćwiczyć!
@TylerSzalk: Nieeeee Nie zostawiaj nas!
@DerekSC: DON'T LEAVE MEEEEE ALL ALONEEEEEEEEE**
@FuckMe: Też cię kocham, Derek <333 ;)
@DerekSC: OMG JEDNAK ZOSTAJĘ HETERO
@FuckMe: Ale nadziei sobie nie rób XD
@FuckMe: PAAAAAAAAAA
@BułkaGRAHAMka: PAAAAAAAAAA
@TylerSzalk: PAAPPAPAPAPAAAAAAAA
@MooseLeg: Nooooo tooooooo czeeeeeeeeeść
@TonasJonas: PAPAPAPPAPAPPAPAPAPAPAPPAPAPAAAPPAPAAPAPAPAPPAP APAP
@DerekSC: ;_____;

@FuckMe jest offline.



Ruszyłam od razu do garażu, gdzie nie zastałam samochodu Alex'a. Wróciłam się i sprawdziłam, czy mój brat jest u siebie w pokoju. Jednak nie było go tam.
- ALEX!!!!!!!!!! - wydarłam się na cały dom. Zero odpowiedzi.

@FuckMe: Al, gdzie jesteś do cholery
@BeManMan: Na torze... Znaczy u Jeremy'ego
@FuckMe: UGH JUŻ TAM JADĘ!

Wsiadłam do A6 i wyjechałam z piskiem opon. Mogłam sobie pozwolić na przekroczenie dozwolonej prędkości, bo jechałam wyjeżdżonym skrótem, o którym policja nie ma pojęcia. Z resztą... I tak by mnie nie złapali. Po pięciu minutach byłam na miejscu.
- O! Kogo ja tu widzę? Czyżby moja pracownica? - spytał zirytowany McKinnon.
- Przepraszam, Jery! Wiem, że muszę się poświęcić dla pracy trochę, ale moi przyjaciele mają swoje problemy i wiesz, że muszę im pomóc. - wytłumaczyłam.
- Siadaj do Cadillaca. - rzucił mi kluczyki niezadowolony. Coś mi się wydaje, że dzisiejszy dzień nie będzie należał do najpiękniejszych...
Posłusznie usiadłam na miejscu kierowcy i uruchomiłam silnik. Dopiero po paru kółkach zorientowałam się, że hamulce nie działają poprawnie. Normalnie zauważyłabym to przy pierwszym zakręcie. Dlaczego tak późno przyszło to teraz? Nie wiem. Nie umiem się skupić. Myślę o Dereku i Marine. Co tam się w ogóle wydarzyło? Zostawiła go bez jakiejkolwiek przyczyny? Musiało się coś chyba stać... Może się wyprowadza i nie chce utrzymywać związku na odległość? Raz już wyjechała do Francji...
Wróciłam do garażu i przekazałam Jeremy'emu, co jest nie tak z Cadillaciem. Potarłam ramiona, robi się chłodno. Wpełzłam w ciszy do jednego z moich garaży. Czekała tam na mnie LanEvo. Sprawdziłam ustawienia, opony i stan oleju. Kiedy stwierdziłam, że wszystko jest w porządku, wsiadłam za kółko niebieskiej maszyny. Wyjechałam na tor testowy i pokręciłam się tam trochę. Nie było najlepiej, ale mam szansę wygrać. Jeżeli do jutra wróci moja wewnętrzna suka - wygram bez większego problemu. Widziałam, jak Patrick prowadzi jego Nissana. Jest dobry, nawet bardzo, ale jego technika polega w większości na samochodzie. Nie ma wyrobionego swojego stylu jazdy. Mogę się założyć, że nie wypracował swojego specjalnego ataku. Pokonanie go nie będzie problemem.

///

#LittleCrazyMari: Zadowolona?
#LYNNGVNN: Tak! Właśnie wygrałam z Patty'm w Jengę! Jest zajebiście!
#LittleCrazyMari: Co on w tobie widzi? Jesteś pustą emo-idiotką
#LYNNGVNN: Znam się z Patty'm od zawsze, po prostu widzi we mnie siostrę, albo coś
#LittleCrazyMari: O Dereka mi chodzi, debilko
#LYNNGVNN: Eee aha?
#LYNNGVNN: Mówi to ktoś, kto zostawił go bez słowa wyjaśnienia. Znowu.
#LittleCrazyMari: Napisałam mu karteczkę!
#LYNNGVNN: Łaaa to wszystko wyjaśnia *przewraca oczami*
#LittleCrazyMari: Z resztą, to ty jesteś przyczyną naszego rozstania
#LYNNGVNN: AHAHAHAAHFDFSHA XDDDDD Ja?
#LYNNGVNN: Co ja zrobiłam? XD
#LittleCrazyMari: Napisałaś do niego, przez co zaczęliśmy się od siebie oddalać. Woli ciebie ode mnie i dla tego z nim zerwałam
#LYNNGVNN: 1) On pierwszy do mnie napisał
#LittleCrazyMari: Jasne jasne -.-
#LYNGVNN: 2) Poznaliśmy się, jak jeszcze siedziałaś we Francji. Nie byliście jeszcze razem
#LittleCrazyMari: Lepiej wiem, kiedy zaczęliśmy chodzić!
#LYNNGVNN: A ja lepiej wiem, kiedy się poznaliśmy...
#LittleCrazyMari: Dlaczego ja z tobą dyskutuję?!
#LYNNGVNN: Wiesz, nie chcę nic mówić, ale pierwsza do mnie napisałaś
#LittleCrazyMari: W każdym razie... Możesz sobie spokojnie wziąć Dereka. Dla mnie jest już niczym. Życzę nieszczęścia w związku!
#LYNNGVNN: Raczej nie jestem zainteresowana ;)
#LittleCrazyMari: ?
#LYNNGVNN: Jestem tylko jego przyjaciółką i NAWET JEŻELI by się we mnie zakochał to z mojej strony jest to... niemożliwe? dziwne? nienaturalne?
#LittleCrazyMari: Nadal nie wiem o czym mówisz, kosmito
#LYNNGVNN: Jestem lesbijką

///

x MARINE x NIE WIEM JAK MOŻNA BYĆ TAK ZAKŁAMANĄ OSOBĄ JAKĄ JEST @LYNNGVNN!
x MARINE x WMAWIA MI ŻE NIE INTERESUJĄ JĄ CHŁOPCY (w tym Derek) I ŻE WCALE NIE CHCIAŁA MI GO "UKRAŚĆ"
x MARINE x JEŻELI KIEDYKOLWIEK BĘDZIECIE MIELI Z NIĄ DO CZYNIENIA - IGNORUJCIE JĄ ALBO COŚ
$MiniMouse$ @LittleCrazyMari Co za suka z tej dziewczyny -.-
LówMajNajal @LittleCrazyMari Ale zdzira!
Derek DiSanio @LittleCrazyMari Co?
Tyler Szalkowski @LittleCrazyMari @dereksteez Okurwa.
LANEGŌØN @LittleCrazyMari @dereksteez @tyszal Noooo toooo czeeeeeść...

///

@DerekSC: Lyndsey?
@DerekSC: Wytłumaczysz mi coś?

######
*My Chemical Romance "Teenagers"
**Blink 182 "Don't Leave Me"
Macie prawo mnie zabić, czekam na hejty ^^

✖Twenty.✖



LANEGŌØN Syf, burdel i chaos. Jeszcze jakieś synonimy?
P/\\\ T T Y  O matko, aż tak to wyglądało? @LYNNGVNN


P/\\\ T T Y  O matko, aż tak to wyglądało? @LYNNGVNN

Lithaza❌💕❌ Jeez, masakra XDD Róbmy to częściej! @LYNNGVNN @PattyxWalters

Brendon Urie @AlexAllTimeLow @yelayhwilliams @jenalive11 @8ierrakay

Sierra Kay @JulietSimmsALL Dasz radę?

Juliet Simms @8ierra Rany Boskie jestem kioskiem nie

Alex Gunnulfsen @LYNNGVNN Ti był najlepszy pomysł mojego życia

Alex Gunnulfsen *To @LYNNGVNN

LANEGŌØN @AlexPVRIS Tak!

Derek DiScanio Dlaczego nie zostałem zaproszony? @LYNNGVNN @AlexPVRIS

Alex Gunnulfsen @dereksteez Mama cię nie kocha

LANEGŌØN @AlexPVRIS Odzywki z gimbazy? Błagam, trzymajcie mnie! @dereksteez

Derek DiScanio @AlexPVRIS Ty nie masz mamy

Alex Gunnulfsen @dereksteez ... Nienawidzę cię.

LANEGŌØN @dereksteez DEREK OPANUJ SIĘ!

LANEGŌØN @AlexPVRIS Bracie?

///

#LYNNGVNN: Alex, słyszę, jak płaczesz
#AlexPVRIS: Jesteś ostatnią osobą, z którą teraz chcę rozmawiać, wiesz?
#LYNNGVNN: Nie, ostatnią osobą, z którą chcesz rozmawiać jest Derek
#AlexPVRIS: Matko, to ten twój kumpel?
#AlexPVRIS: Nie lubię go
#LYNNGVNN: On nie jest taki na co dzień Alllll
#AlexPVRIS: Nie zmienia to faktu, że go nie lubię
#LYNNGVNN: Świgasz fochem jak mała dziewczynka
#AlexPVRIS: Jestem małą, fochniętą, płaczliwą dziewczynką bez mamy i taty! I JESTEM TEŻ NAJGORSZYM STARSZYM BRATEM ŚWIATA!

Westchnęłam i poszłam do jego pokoju.
- Alex, błagam cię. Otwórz, chcę pogadać. - zapukałam do drzwi.
- Rozmawialiśmy na twitterze. - nawet przez drzwi i niemałą odległość, która nas dzieliła słyszałam jego łamiący się głos.
- Alex, dlaczego twierdzisz, że jesteś najgorszym bratem? Jesteś cudowny. - nie zważając na jego słowa ciągnęłam temat. Zamiast odpowiedzi napisał do mnie.

#AlexPVRIS: Jaki ja ci daję przykład? Odzywki z gimbazy, płaczę za mamą, zostawiam cię samą w domu na miesiąc. Tak nie robią starsi bracia, Lynn.

- Ok, z tym pierwszym się zgodzę, to było słabe. Ale przecież płakanie po rodzicach to nic złego! Nie płaczę, bo... Nie wiem, po prostu... Wiesz, że to nie w moim tylu. Matko, jak to źle brzmi, hah. Alex, nie zamykaj się przede mną. Nie zamykaj się przed nikim. Jesteś tylko człowiekiem, nie udźwigniesz wszystkiego sam. - wytłumaczyłam próbując jakoś do niego przemówić.

#AlexPVRIS: Zadzwoń po Charę.

Uśmiechnęłam się lekko i otworzyłam konwersację z Jordan.

#LYNNGVNN: Heeej masz czas?

Odczekałam może z dziesięć minut, zanim przeczytała.

#BestyJordan: Cześć. Nie bardzo, a dlaczego?
#LYNNGVNN: Alex się załamał...
#BestyJordan: CO?!
#BestyJordan: CO SIĘ STAŁO?!
#LYNNGVNN: Wiesz zapewne, że nasi rodzice nie żyją...
#LYNNGVNN: Na twitterze Derek o tym wspomniał i Alex się nie może pozbierać
#BestyJordan: Jestem teraz w pracy, nie mogę przyjechać
#BestyJordan: Ale będę jak skończę
#BestyJordan: Zrób mu herbatę z miodem i powiedz 'Granola'
#LYNNGVNN: Granola?
#BestyJordan: Takie nasze powiedzonko
#LYNNGVNN: OMG MACIE POWIEDZONKOOOO JAK SŁODKOOOO DJJEWCJWBCJBWQC <3 <3 <3
#BestyJordan: hihi~
#LYNNGVNN: Ok, dzięki ;)
#BestyJordan: Nie ma za co ;)

- Zaraz przyjdę, Al! - krzyknęłam i wbiegłam do kuchni. Od razu zabrałam się za herbatę z miodem, tak jak mówiła Chara. Zabrałam jeszcze zielony kocyk i wróciłam pod łazienkowe drzwi.

#AlexPVRIS: Gdzie Chara?
#AlexPVRIS: Kiedy będzie?

- Po pracy. - odpowiedziałam szybko widząc jego wiadomości. - Granola.
- Skąd wiesz o granoli?!  - zawołał zdziwiony.
- Otwórz mi. - poprosiłam grzecznie. Nie zareagował. - Otwórz mi drzwi. - przydusiłam. Zero odzewu. - Otwórz te przeklęte drzwi!

#AlexPVRIS: Haven't you ever heard of closing the goddamn door?

- Oh, serio? Na teksty Brendona ci się wzięło? - warknęłam. - Proszę, bracie... Wyłaź stamtąd. Mam herbatkę z miodem!
Słyszałam, że się poruszył. Zastanawia się, jestem pewna. Po chwili zamek się przekręcił, a w progu stał starszy Gunnulfsen. Brakowało mu tylko uśmiechu, ale patrząc na jego ręce, wszystko w porządku. Podałam mu kocyk i herbatę, a on ruszył z tym do swojego pokoju. Kroczyłam za nim dumna, że mi się udało go stamtąd wykurzyć. Wpuścił mnie do środka i rozłożył kocyk na podłodze. Usiadłam obok niego i patrzyłam jak sączy napój.
- Brian robił lepszą. - wydukał, na co ja się zaśmiałam.
- Granola?
- Granola.
Przytuliłam go mocno i zaczęłam się bawić jego uchem. Przekładałam palce i włosy przez jego tunel. Ten głaskał mnie po plecach i kręcił moje włosy. Jedyny odgłos jaki dało się słyszeć, to nasze oddechy. Lubiłam tak się do niego przytulać. On nigdy nie odmawiał tej chwili. Zawsze znajdował czas, żeby posiedzieć w ciszy, wtuleni w siebie. Taki brat to skarb, życzę go każdemu.
Lol, nie, spadać, tylko ja mogę mieć takiego zajebistego brata, pfff!
- Lynn?
- Tak, Al?
- Przepraszam, że tak zareagowałem. Nie powinienem aż tak tego przeżywać. Masz rację, to nic złego płakać po rodzicach, ale mimo wszystko, chciałem być twoim bohaterem.
- There goes my hero, watch him as he goes
There goes my hero, he's ordinary.
There goes my hero, watch him as he goes
There goes my hero, he's ordinary.* - zaśpiewałam uśmiechając się i patrząc mu w oczy.
- Niestety nim nie zostałem... - westchnął i przerwał nasz kontakt wzrokowy.
- Co ty gadasz? Jesteś moim starszym bratem, królem i bohaterem. Zastępujesz mi tatę, wiesz o tym. - chwyciłam go za ręce. Uśmiechnął się i potrząsnął dłońmi.
- Chodź, trzeba posprzątać. - stwierdził podnosząc się z podłogi.
- Co ty chcesz sprzątać? Jest czysto! - oburzyłam się wychodząc za nim. Ten, nie patrząc w to miejsce, tylko przed siebie, przetarł płynnie palcem półkę i pokazał mi tonę kurzu, które z niej starł. - Ok, może niektóre miejsca są zasyfione... Ale nie wymaga to jakiś wielkich porządków. - przewróciłam oczami. Prychnął rozbawiony i wszedł do kuchni.
- To też nie wymaga zbyt wielu porządków?
Zagryzłam wargę i spojrzałam na niego niewinnym wzrokiem.
- Poszli sobie zostawiając mi ten syf. Co ja zrobię?! - wyjął zmiotkę i wiaderko, wręczył mi je i powiedział:
- Posprzątasz. - oznajmił i sam zaczął zbierać odpady do kosza.
***
@DerekSC: Przepraszam za Alexa... Mam za długi język... I palce
@DerekSC: Jakkolwiek źle to nie brzmi XD
@FuckMe: Namieszaaałeś. Bałam się, że Alex mi się zabije!
@DerekSC: Przepraszam...
@FuckMe: Samo słowo nie pomoże...
@DerekSC: Bardzo przepraszam?
@FuckMe: Ok, inaczej
@FuckMe: ŻADNE słowa nie pomogą
@DerekSC: Ale mi jest na prawdę bardzo przykro
@DerekSC: To nie było zamierzone
@FuckMe: Zapomnij o tym, ok?
@FuckMe: Wszystko już jest dobrze
@DerekSC: Jesteś pewna?
@DerekSC: Mam ochotę wam upiec pięć tysięcy placków i babeczek, przyjechać i was przeprosić wszystkich również pięć tysięcy razy.
@FuckMe: Ah, daj spokój
@FuckMe: Dostał herbatkę pod dziób, kocyk pod dupę i granolę i zadowolony
@DerekSC: Czym jest granola?
@FuckMe: HYYYYY JAK MOŻESZ NIE WIEDZIEĆ CZYM JEST GRANOLA
@DerekSC: eheee przepraaaaszam
@DerekSC: Zakładam, że ty mi nie powiesz
@FuckMe: dobrze zakładasz
@DerekSC: To skund mam się dowiedzieć?
@FuckMe: Nie wiem, wyguglaj
@DerekSC: ;____;
@DerekSC: Nie ma
@FuckMe: To zginiesz w niewiedzy :)
@DerekSC: Ej no ;_;
@FuckMe: Dobra, trudno
@FuckMe: Co robisz?
@DerekSC: Siedzę, oglądam jakiś film, gadam z tobą i czekam, aż Marine wróci ze sklepu
@FuckMe: Czyli zaraz kończymy?
@DerekSC: Niekoniecznie
@DerekSC: Poszła na zakupy ciuchowe. Wróci za trzy lata
@FuckMe: ahhhh XD
@DerekSC: A ty co robisz?
@FuckMe: Oglądam vines Brendusia
@DerekSC: Brendona?
@FuckMe: Tak.
@DerekSC: A posprzątaliście?
@FuckMe: Tak.
@DerekSC: Kto wygrał, kto przegrał?
@FuckMe: Skunt wiesz o zasadach?!
@DerekSC: Hah, gadałem z Benem
@FuckMe: ??? Zdradzasz mnie z Barlowem???
@DerekSC: Tak pfff Jest taki przystojnyyyy
@FuckMe: Robię screena i wysyłam Benowi XD
@DerekSC: OkurdeCO.
@FuckMe: HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAH
@DerekSC: Eeeeej!
@FuckMe: XDD
@DerekSC: To kto wygrał?
@FuckMe: Spoko Ziemniaki. Chara robiła zdjęcia Hayls i Brendonowi z plackami na twarzach XD
@FuckMe: Ty, Bden ma nawet to u siebie na vinie XD
@DerekSC: HAHAHAHAHAAHAAHAHAHHA
@DerekSC: BWHAHAHAHAHHA XDDDD
@DerekSC: OJAAA XDDD HHAHHHIHIHIHI
@FuckMe: Hihu~
@DerekSC: Gdzie byłaś i jaki placek robiliście?
@FuckMe: W KubełTeam'ie i mieliśmy z borówkami :))))))))))))))))
@DerekSC: BORÓÓÓÓWKIIIIIIIIIIIIIIIII
@FuckMe: Borówki są życiem
@DerekSC: TAK.
@FuckMe: Ty, a co oglądasz?
@DerekSC: eeee
@DerekSC: Nie wie
@DerekSC: Fantastyczną czwórkę chyba
@FuckMe: HYYY
@FuckMe: GDZIE TO LECI
@DerekSC: Nie wieeeeeeeeeem
@FuckMe: Jak możesz nie wiedzieć???
@FuckMe: Siedzisz przED TELEWIZOREM I NIE WIESZ CO OGLĄDASZ?!
@DerekSC: Tak właściwie, to siedzę teraz na kiblu ;-;
@FuckMe: AGRHHHHHHHHHHHHHH
@FuckMe: CZEMUUUUUUU
@DerekSC: No przpraszam, jestem tylko człowiekiem! Mam swoje potrzeby fizjologiczne!
@DerekSC: *przepraszam
@FuckMe: co za debil
@DerekSC: ;____________________________;
@DerekSC: Przepraszam
@FuckMe: Dobra, pośpiesz się z tym gównem XD
@DerekSC: Ej noooo dopiero tu usiadłem!
@FuckMe: Ja pieprzę, o czym my gadamy
@DerekSC: ty się zdecyduj czego chcesz *lenny*
@FuckMe: DUUUUUUUUUUUUUUUUUH
@DerekSC: *duch
@DerekSC: Właściwie, to twój nick mówi sam za siebie
@FuckMe: AAAAAGRH CZEMU JAAA
@DerekSC: I tak nie masz gdzie iść
@FuckMe: NIE MAM GDZIE UCIEC! WSZYSCY MOI PRZYJACIELE TO IDIOCI!
@DerekSC: Z kim się zadajesz takim się stajesz ;)
@FuckMe: ;((((((
@DerekSC: Masz coś fajnego do dodania do playlisty na spotifaja????
@FuckMe: TAK.
@DerekSC: ???
@FuckMe: Sierra!!!!!!! VersaEmerge "Fixed At Zero"
@FuckMe: Nightcore jest śśśśśśśśwwwwwwwiiiiiiiieeeeeeeetttttnnyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
@FuckMe: Teraz mi nie przerywaj!
@FuckMe: Świetny!
@FuckMe: Świetny
@FuckMe: Świetn
@FuckMe: Świet
@FuckMe: Świe
@FuckMe: Świ
@FuckMe: Św
@FuckMe: Ś
@FuckMe: Św
@FuckMe: Świ
@FuckMe: Świe
@FuckMe: Świet
@FuckMe: Świetn
@FuckMe: Świetny
@FuckMe: Świetny!
@DerekSC: Już?
@FuckMe: Tak!
@DerekSC: Łaaaa
@FuckMe: Z dnia na dzień imponuję ci coraz bardziej, prawda?
@DerekSC: Dokładnie
@FuckMe: *odrzuca włosy do tyłu*
@FuckMe: *sassy pose*
@DerekSC: *patrzy jak bawisz się w Gerarda Way'a*
@FuckMe: -.-
@DerekSC: *albo Caluma Hooda*
@FuckMe: Ygh
@DerekSC: *jednak Gerard Way, ale na "spotkaniu" z Frankiem Iero*
@FuckMe: AHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAH
@DerekSC: *a może jednak Calum Hood na proszkach?*
@FuckMe: Dobra, to się przestaje robić zabawne
@DerekSC: *oh, nie, to zdecydowanie Mikey Way*
@FuckMe: Bo sobie pójdę!
@DerekSC: Nie masz dokąd, stokrotko
@FuckMe: Faktycznie ;___;
@DerekSC: Ale mam tu dobre pierniczki!
@FuckMe: W kiblu?
@DerekSC: Co? Nieeee
@DerekSC: W kuchni
@FuckMe: Wylazłeś już z tego kibla?
@DerekSC: No jak jestem w kuchni to raczej tak, nie?
@FuckMe: NO TO ZOBACZ TĄ F4!
@DerekSC: Ale nie ma już
@FuckMe: No ja nie wierzęęęęęęę
@FuckMe: Jebnąć można
@DerekSC: Ahihihu~
@FuckMe: Dobra, kochany
@FuckMe: Idę do Sierry
@DerekSC: Po co?
@FuckMe: Nie wiem, mam ochotę się karnąć rowerem
@DerekSC: AHHHH
@FuckMe: :)
@DerekSC: To paaaaa
@FuckMe: CZEEEEEEEŚĆ
///
S: No co tam?
L: Mogę do ciebie przyjechać?
S: Spoko, spoko. Alex też będzie, ok?
L: Gaskarth?
S: Mhm.
L: Dobra.
S: To my na ciebie czekamy!
L: Zbieram się!
***
- Matko święta, przekolczasta! Musze wam zdjęcie zrobić, hahaha! - to były pierwsze słowa, jakie wypowiedziałam przechodząc przez próg domu Kusterbeck.

LANEGŌØN Tak się kończy spotkanie dwóch debili XD @8ierrakay



LANEGŌØN (Tak, Alex ma obcasy)

Ben Barlow Przecież w jego oczach widać, że cierpi XD @LYNNGVNN

Not Parker Cannon O matko, czy to jest mój stary przyjaciel ALEXANDER WILLIAM GASKARTH?! KIEDY ZMIENIŁ PŁEĆ?!

LANEGŌØN  @notparkercannon Ahahhihi~ :))))

Alexander William @notparkercannon Jestem Alexandra Williams i jestem siostrą Hayley. prawda sisterko? @yelyahwilliams

hayley from Paramore @AlexAllTimeLow Pff nie, spadaj obojniaku!

Not Parker Cannon @yelyahwilliams @AlexAllTimeLow AHAHAHAHAHAHAHAHA

LANEGŌØN BĘDZIECIE MI JESZCZE DŁUGO ROBIĆ WIBRATOR Z TELEFONU?!

hayley from Paramore Tak. @LYNNGVNN

Alexander William Tak. @LYNNGVNN

Not Parker Cannon Tak. @LYNNGVNN

Ben Barlow Tak. @LYNNGVNN

Sierra Kay Tak. @LYNNGVNN

P /\\\ T T Y Tak.

LANEGŌØN Ygh

Derek DiScanio @LYNNGVNN Znowu się bawisz w Gerarda?

#####
*Foo Fighters "My Hero"