środa, 8 lutego 2017

✖Twenty three.✖


@FuckMe: Chyba czasami tak mam...
@DerekSC: Co.
@FuckMe: Co.
@DerekSC: Tyler: Co.
@FuckMe: Alex: Co.
@DerekSC: Obama: Co.
@FuckMe: Clinton: Co.
@DerekSC: Trump: Co.
@FuckMe: Świat: Co.
@DerekSC: Ryan: OMUJBOSZEDERSEYWKONCUWIEDZIAŁEMOŁEMGEE
@FuckMe: AHAHHAAHAHAHAHA TRUE
@FuckMe: Ryan: MOJE DERSEY HEART ŻYJE I TO MOCNO
@DerekSC: Ryan: MUSZĘ ICH ZROBIĆ NA EM ES PE
@FuckMe: Ryan: I NAPISAĆ O WSZYSTKIM NA TWITTERZE
@DerekSC: Ryan: NA NASZEJ KLASIE JEST NOWA OPCJA
@FuckMe: OJA WYGRAŁ XDDD
@DerekSC: AAHAAHHA XDD
@FuckMe: WOAH ZATRZYMAJMY TĄ KARUZELĘ ŚMIECHU
@DerekSC: TO NIE KARUZELA. TO CAŁY LUNAPARK XDD
@FuckMe: AHAHAHAH XDD
@DerekSC: OMG Kocham te momenty
@FuckMe: TAAAAAAAK
@DerekSC: <333
@FuckMe: Duh, to za mało punk rockowe
@FuckMe: Nie bawię się w serduszka
@DerekSC: -.-'
@FuckMe: Jak z Marine?
@FuckMe: Odzywała się jakoś?
@DerekSC: Nie, ale to zdjęcie wstawiła na twittera
@DerekSC:

@DerekSC: Z dopiskiem "@idontlikeyoucaleb <3 Kocham cię"
@FuckMe: KOSZULKAMCRÓW
@DerekSC: Dostała ją ode mnie...
@FuckMe: TEŻ CHCĘ TAKĄ! MASZ MI KUPIĆ ALE Z FALLING IN REVERSE
@DerekSC: ... Wykorzystujesz mnie?
@FuckMe: Nieeee
@FuckMe: Kim jest ten gość?
@DerekSC: To Caleb... Widziałem go w barze wczoraj...
@DerekSC: Czekaj
@DerekSC: Ty miałaś wyŚCIG WCZORAJ ZŁA KOBIETO!
@FuckMe: Nie ma wyścigu... Patrick umar
@DerekSC: CO
@FuckMe: Naczy nie w dosłownym tego słowa znaczeniu!
@DerekSC: -.-'
@FuckMe: Nie odzywa się i nie pojawia w warsztacie
@FuckMe: Muszę kończyć, jestem w pracy
@DerekSC: To dlaCZEGO TY W OGÓLE ZE MNĄ PISZESZ?! DO ROBOTY!
@FuckMe: Hah :3
@DerekSC: ODŁÓŻ MI TEN TELEFON!
@FuckMe: Napiszę później

@FuckMe is offline.

- Gadałeś z Patrickiem? - spytałam Jeremy'ego, który sterczał nad BMW Alex'a.
- Nie. Pete, Joe ani Andy też nie dają o sobie znaku życia. - odpowiedział nie unosząc wzroku znad silnika.
- Może odjechali? Znudzili się czekaniem na wyścig. Minęło półtora miesiąca od wypadku...
- Po pierwsze, zostawili samochody, więc nie odjechali. Po drugie... Jakieś wieści w sprawie Brian'a? Kiedy ostatnio byłaś w szpitalu? - podszedł do mnie i położył rękę na moim ramieniu. Oparłam się nogami o trzy silniki leżące obok jeden na drugim.
- Alex jest właśnie u niego. Pisał mi, że lekarze przewidują około czterech lat śpiączki. - westchnęłam ciężko spuszczając wzrok na swoje buty. McKinnon przytulił mnie przyciskając moją twarz do swojego ramienia. Wciągnęłam zapach nosem. Pachniał olejem, spalinami i orzechami. Cztery miesiące temu odkryłam jego zapas orzechów w kuferku na klucze. Poza tym, brunet używa do kąpieli mydła o zapachu orzechów, codziennie ma na lunch bułkę z masłem orzechowym i orzeszki w paczce. Jakiś fetysz do orzechów, czy jak?
- Będzie dobrze... Lynn, musisz mieć świadomość, że Brian się...
- Nawet nie kończ. Nie próbuj. Brian się obudzi i koniec. - fuknęłam i odsunęłam się. Wcisnęłam dłonie w tylne kieszenie spodni.
- Chodź! - chwycił mnie za ramię i pociągnął w stronę bramy. Była otwarta, więc bez problemu przez nią wybiegliśmy. Zamknął warsztat i "wrzucił" mnie do samochodu na miejsce pasażera. Sam usiadł za kierownicą. Znowu będzie ryzykował, że zatrzyma go policja. Jak już wcześniej wspominałam, Jery nie ma prawa jazdy. Czasem trzeba go popra...
- CZEMU TO GÓWNO NIE CHCE ODPALIĆ?! - uderzył w kierownicę.
- Bo musisz kluczyk przekręcić, idioto.
...Poprawiać, jak na przykład teraz, ale zwykle jest dobrym kierowcą.
Wyjechaliśmy spod warsztatu bez większych problemów, ale nadal nie wiedziałam, gdzie się kierujemy. Wyglądało mi to na drogę do domu, ale dlaczego miałby mnie odwozić, skoro mam jeszcze trzy godziny pracy?
- Wysiadka! - zawołał parkując jakoś na podjeździe. Sam opuścił pojazd i optymistycznie podążał za mną w kierunku drzwi. Szczególnie nie zdziwiło mnie to, że Alexa nie ma. Albo jest w pracy, albo u Bri'ego. Jeremy pociągnął mnie w stronę garażu, podał mi gitarę.  - Zagraj coś.
Popatrzyłam na niego, potem na bas, potem znów na niego i na bas.
- Dzwonię do Jarroda, żeby nas nagrał. - oznajmiłam i wyjęłam telefon.

J: Eeeee Makarena!
L: Czeeeść! Rusz wypizzowaną (wypicowaną, czaicie?) dupę i wbijaj do mnie.
J: Moja dupa nie jest wypizzowana...
L: Hiehie, nie wmawiaj mi. Ja wiem, jaki ma kształt, hiehie.
J: Ehe, boję się teraz do ciebie przyjść...
L: No chodź! Nagrasz mnie i Jery'ego jak śpiewamy!
J: Śpiewacie?
L: Co w tym dziwnego?
J: Jeremy będzie darł mordę, a ty i twój głos się nie wpasujecie...
L: Hm... Za trzy minuty u mnie. Ciulu.
J: Dobra, dobra, spokojnie... Już wychodzę na przystanek.
L: Kup sobie samochód!
J: Wolę mieć na płyty, merch i zespołowe klunkry.
L: Dobra, sprężaj się. Do zobaczenia!
J: Do zobaczenia!

- Idzie na autobus, zaraz będzie. - oznajmiłam wracając do McKinnona.
- A ja cię nagrać nie mogłem? - spytał uderzając dłońmi o kolana.
- Nie, bo będziesz śpiewał ze mną! - klasnęłam w dłonie i wyjęłam z szuflady jeszcze jeden mikrofon. Umocowałam go na statywie i postawiłam obok mojego. Mężczyzna westchnął ciężko.
Po kilku minutach przyjechał Jarrod. Kamerę wziął, więc to prawdziwy dowód, że to stworzenie jeszcze myśli.
- Co śpiewacie? - spytał blondyn.
- "In Too Deep" Sum41. - oznajmiłam i podniosłam bas, który walał się nam pod nogami. Odwiesiłam go na ścianę, po czym chwyciłam mikrofon. - Może być?
- Nie, chcę mieć swój moment. "Shadow Moses" Olivera. - wskazał na siebie.
- No dobra... Niech będzie "Shadow Moses".
- Akcja! - zawołał Alonge na znak, że nagrywa.
- Cześć, wszyscy zbłądzeni, którzy nie wiadomo jak i czemu znaleźli się tutaj. Jestem Lyndsey, a to jest Jeremy. Razem zaśpiewamy wam "Shadow Moses". To piosenka naszego przyjaciela, Olivera. - spojrzałam na McKinnona i znów w kamerę. - To co, zaczynamy?

Jeremy
Lyndsey

Can you tell from the look in our eyes? 
We’re going nowhere 
We live our lives like we’re ready to die 
We’re going nowhere

Can you tell from the look in our eyes? 
We’re going nowhere 
We live our lives like we’re ready to die 
We’re going nowhere

I thought I'd buried you
And covered the tracks
You'll have to take this with your cold dead hands
I thought I'd buried you
What's dead can never die.

I thought I cut you loose
Severed the feeling
I slipped through the cracks, and you caved in my ceiling
I thought I'd buried you
What's dead can never die.

FUCK!

Can you tell from the look in our eyes?
We’re going nowhere. 
We live our life like we’re ready to die, 
We’re going nowhere

You can run but you’ll never escape, 
Over and over again
Will we ever see the end? 
We’re going nowhere

THIS IS SEMPITERNAL!

Will we ever see the end? 
This is sempiternal 
Over and over 
Again and again

Rise from the dead you say, 
Secrets don't sleep 'till they're took to the grave
Signal the sirens, 
Rally the troops, 
Ladies and Gentlemen, 
It’s the moment of truth.

Can you tell from the look in our eyes? 
We’re going nowhere. 
We live our lives like we’re ready to die, 
We’re going nowhere

You can run but you'll never escape, 
Over and over again. 
Will we ever see the end? 
We’re going no where.

Can you tell from the look in our eyes? 
We’re going nowhere. 
We live our lives like we’re ready to die, 
We’re going nowhere

You can run but you'll never escape, 
Over and over again. 
Will we ever see the end? 
We’re going no where.

THIS IS SEMPITERNAL!

Will we ever see the end? 
This is sempiternal 
Over and over 
Again and again

Na koniec przybiliśmy sobie piątki. Byłam zadowolona z efektu.
- Dzięki wielkie za obejrzenie! Sprawdź koniecznie nasze zespoły! Linki w opisie, albo na naszych twarzach. - Jery zaczął wskazywać dziwnym ruchami swoją twarz.
- Ha! Ta adnotacja będzie niżej! - unosiłam i spuszczałam brwi i wskazałam na jego krocze. Ten uderzył mnie lekko w tył głowy.
- No dobra! So long! - zawołał śpiewając "The Drug In Me Is You" Falling In Reverse.
- Goodbye! - dokończyłam, a Patty skończył nagrywanie. Przynajmniej tak mi się z początku wydawało.
- Tak, wyszło pięknie, ale musicie to powtórzyć, bo nie wcisnąłem guzika do nagrywania. - podrapał się po głowie.

Czegokurwaniezrobiłeś?!

- Żartujesz, tak? - wysyczałam. Uśmiechnął się niewinnie.
- Lynds, za bardzo mnie kochasz, żeby mnie zabić, prawda? - nerwowo zacisnął szczęki. Chwyciłam go za ramię i przyciągnęłam bliżej.
- Jarr, oficjalnie nie żyjesz. Zginiesz marną śmiercią.
- Groźby są karalne. - wtrącił Jeremy, a ja posłałam mu morderczy wzrok. Uniósł ręce w geście obronnym.
- Pracować się nie da... DRAMAT Z TYMI LUDŹMI! - zawołałam i poszłam do pokoju.

@FuckMe: Japierdziele 3mejcie mje ludzie bo nie wy3mie
@DerekSC: Co się odbyło??? XDDD
@FuckMe: XDD no bo
@FuckMe: Jarod miał nagrać mnie i Jeremy'ego, jak śpiewamy... I za pierwszym razem wyszło świetnie, no i...
@FuckMe: Ten debil nie wcisnął guziczka i się nie nagrywało -.-'
@DerekSC: HAHHAHAHDHAHAHAHHAHAHHAHAHAHHASHAHAHAHDSHGFHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHGAGHAHAHAHAAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAGGHAHAHAHAHAH
@FuckMe: ło matCOXX zwariował 
@DerekSC: coxx???? co za wyróżnienie???
@FuckMe: Takie tam shipy carzigerów
@DerekSC: CZYM SĄ CARZIGERY O CZYM TY DO MNIE ROZMAWIASZ KOBIETO
@FuckMe: XDDD kocham ♥♥♥
@DerekSC: Debil no -----.-----
@FuckMe: Ja????????
@DerekSC: A kto, ja???
@FuckMe: Już prędzej pyfyfyfy
@DerekSC: Nie pyfyfyfyaj na mnie
@FuckMe: Będę pyfyfyfać na kogo chcę
@DerekSC: Pyfyfyfyfy
@FuckMe: co się odjaniepawla właśnie??????
@DerekSC: idk jest fajnie XD
@FuckMe: CO ROBISSZZZZZ
@DerekSC: Ja?
@DerekSC: Ja jem
@FuckMe: XDDD AHHSHAHAHA JAKIE MOCARNE XDDD JA JEMMMM
@DerekSC: ??? XD
@FuckMe: CIEl phANTOMHIVE!
@DerekSC: Lynny, co z tobą nie tak?
@FuckMe: Wszystko, kochanie, wszystko C::::::

#####
Jak to pisałam, to fangirlowałam trochu :v
Jezus, dawno nie spamiłam tak Dersey XDD
Teraz chyba wstawię do 26 aż lol
Enjoy xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz