poniedziałek, 27 czerwca 2016

✖Five.✖


#olobersyko: Ćpunie?
#olobersyko: Śpisz, ćpunie?
#LYNNGVNN: Nie, ćpunie. Nie śpię.
#olobersyko: To źle. Powinnaś. Jest po piątej.
#LYNNGVNN: 😉😉😉😉😉
#LYNNGVNN: Nie lubię długo spać, Oli :v
#olobersyko: Kogo jak kogo, ale mnie nie oszukasz!
#LYNNGVNN: Serio?
#olobersyko: Serio, serio 😝
#LYNNGVNN: Zachowujesz się jak mój ojciec...
#olobersyko: Oboje wiemy, że nie możesz nikogo do niego porównywać, Lynds.
#LYNNGVNN: Sykes...
#LYNNGVNN: Przestań... Oboje nie mamy rodziców, ale trzeba żyć dalej. Musisz przestać zadręczać się ich brakiem. Od kiedy tylko dowiedziałeś się, że każdy powinien mieć rodziców jesteś taki... Humpf...
#olobersyko: Humpf mówisz?
#LYNNGVNN: Wiesz o co mi chodzi. Uśmiechnij się, bo nic z tym nie zrobisz!
#olobersyko: Nie mamy wpływu na przeszłość...
#LYNNGVNN: ...Za to przyszłość leży w naszych rękach
#olobersyko: Naprawdę czytałaś te pierdoły? To moje bazgroły, nic nie znaczą...
#LYNNGVNN: Oliver, ta piosenka jest cudowna. Tekst... Ty jesteś utalentowany! Do tego nauczyłeś się sceerm'u i growl'u w szpitalu... Powinieneś zacząć życie z muzyką!
#olobersyko: Przemyślę to...
#olobersyko: A TERAZ MASZ IŚĆ SPAĆ!
#LYNNGVNN: TAK JEST, TATUSIU!
#olobersyko: Lynn?
#olobersyko: Śpisz?
#olobersyko: Odpisz, ćpunie!
#LYNNGVNN: Najpierw karzesz mi iść spać, a teraz mam ci odpisywać?
#LYNNGVNN: Co byś chciał?
#olobersykes: Dobranoc ;)
#LYNNGVNN: Zabijcie mnie...
#LYNNGVNN: Dobranoc, idioto...

***

@DerekSC: Dobra, o 12:00 mogło cię nie być.
@DerekSC: O 12:45 mogłaś spać.
@DerekSC: O 13:30 mogłaś się ogarniać.
@DerekSC: Nawet tą 14:00 bym zrozumiał.
@DerekSC: Ale, pedalusie, jest 16:40, a ty dzisiaj nie byłaś dostępna ani na chwilę!
@DerekSC: Martwię się...
@HeavensPrincess: Czy tobie życie niemiłe?
@HeavensPrincess: SPAŁAM, GŁUPI GŁUPKU!
@DerekSC: LYNDS WRÓCIŁA!!!!!!!!!!
@DerekSC: YEEEEEY!!!!
@HeavensPrincess: Ej, wprowadzili tą aktualizację, co tak bardzo chciałeś
@DerekSC: O! Dobrze, że mówisz!
@DerekSC: Czekaj, zaktualizuję i dodam tych pojebusów...
@HeavensPrincess: Ok...


@DerekSC jest offline.


@HeavensPrincess: Ty zły i okrutny...
@HeavensPrincess: Nie mówiłeś, że wprowadzili też rozmowy wideo...
@HeavensPrincess: Na grupach też!
@HeavensPrincess: To zły i okrutny deklu!


@DerekSC jest online.


@DerekSC: Przepraszam xD
@DerekSC: Myślałem, że doczytałaś xD
@HeavensPrincess: Dalej, dodawaj ich...
@HeavensPrincess: Nie chcę się z tobą sama męczyć... *teatralny wywrót oczami*
@DerekSC: Sama chciałaś!
@HeavensPrincess: To ty chciałeś!



@DerekSC dodał @TonasJonas do konwersacji.
@DerekSC dodał @BułkaGRAHAMka do konwersacji.
@DerekSC dodał @MooseLeg do konwersacji.
@DerekSC dodał @TylerSzalk do konwersacji.


@TonasJonas: Siema, kolejna zespołowa grupo!
@TylerSzalk: Idioto, nie jesteśmy tu sami...
@BułkaGRAHAMka: Ej, kim jesteś?
@MooseLeg: A to nie ta dziewczyna?
@BułkaGRAHAMka: Jaka?
@DerekSC: Okej, chłopaki!
@DerekSC: To jest Lyndsey!
@MooseLeg: Cześć, Lyndsey!
@TylerSzalk: Derek ciągle o tobie mówi...
@TonasJonas: Ostatnio tylko z telefonem przy nosie...
@BułkaGRAHAMka: Der, ty nas już nie kochasz!
@MooseLeg: Ej, ona wgl jest?
@TylerSzalk: Nie wiem...
@DerekSC: Sama chciałaś, Lynds...
@HeavensPrincess: Byłam po popcorn, bo domyśliłam się, że będzie ciekawie
@HeavensPrincess: Mogłam zamówić pizzę...
@TonasJonas: Ktoś powiedział "pizza"?!
@MooseLeg: PIZZA!!!!!!!
@BułkaGRAHAMka: So when I go I'll have my best friend in the front seat, and my pizza in the back!
@DerekSC: HaHa xDDDDDDD
@HeavensPrincess: SKĄD TY TO ZNASZ?!
@HeavensPrincess: SKĄD ZNASZ JARRODA?!
@HeavensPrincess: KUPO MĄKI!
@BułkaGRAHAMka: No... z jutuba...
@MooseLeg: Tylko on tego słucha...
@TylerSzalk: Derek i ty też, lol
@TonasJonas: No właśnie, looool
@MooseLeg: Nie, loooooool
@DerekSC: Tak, loooooooooool
@BułkaGRAHAMka: Tak, looooooooooooooooool
@HeavensPriness: Okej, koniec, loooooooooooooooooooooooooooooool
@TylerSzalk: OMG, ONA TEŻ LOL'UJE!
@MooseLeg: Yay^^
@HeavensPrincess: A ja myślałam, że to Derek jest głupi...
@DerekSC: Nie wiem, czy przyjąć to jako komplement...
@DerekSC: Powinienem?
@BułkaGRAHAMka: Nie.
@TonasJonas: Nie.
@TylerSzalk: W żadnym wypadku.
@MooseLeg: Ani nie próbuj.
@DerekSC: Dzięki wam wszystkim...
@HeavensPrincess: Kisski!!!!
@DerekSC: TERAZ TO MNIE W DUPĘ POCAŁUJ!
@HeavensPrincess: Nie. To nie higieniczne. Mogę cie pocałować w nos, ale nie w dupę.
@BułkaGRAHAMka: HuHu!
@TylerSzalk: Romansik widzę^^
@BułkaGRAHAMka: Tyler, musimy ich jakoś spiknąć!
@TylerSzalk: TAAAAK!
@DerekSC: NIEEEE!
@HeavensPrincess: Nie dacie rady
@HeavensPrincess: Nie jestem zainteresowana
@DerekSC: Chciałaś sobie zrobić ołtarzyk!
@HeavensPrincess: A TY CHCIAŁEŚ SIĘ MASTURBOWAĆ!
@MooseLeg: Okej, ta rozmowa CIĄGNIE w złym kierunku...
@TonasJonas: A żebyś wiedział. Już mają bardzo dziwne STOSUNKI
@BułkaGRAHAMka: To, że się kłócą, nie znaczy, że muszą się z tym PIERDOLIĆ
@TylerSzalk: A ja myślę, że kiedy się kłócą, po prostu robią sobie DOBRZE
@HeavensPrincess: Tak, ta rozmowa CIĄGNIE w złym kierunku...
@DerekSC: Będziecie mieli złe STOSUNKI
@DerekSC: Przestańcie PIERDOLIĆ
@HeavensPrincess: I zróbcie dobrze ustami! [czyt. zamknijcie się]
@DerekSC: Internetowa piątka!
@HeavensPrincess: Internetowy żółwik!
@DerekSC: Znowu ranisz...
@HeavensPrincess: Loff <3
@TonasJonas: Ej... Bo my wiemy, jak się nazywasz...
@BułkaGRAHAMka: Tzn. znamy twoje imię...
@TylerSzalk: Ale ty...
@MooseLeg: Nie znasz naszych
@DerekSC: Ćwiczyliście to?
@MooseLeg: Tak, przed chwilą^^
@TylerSzalk: Więc...
@HeavensPrincess: OMG! TY JESTEŚ TYLER OBLANY COLĄ!!!!!!
@TylerSzalk: Co?
@DerekSC: Pamiętasz, jak się pojawiłeś na próbie, a ja oblałem cię colą?
@TylerSzalk: No...? Skąd ona o tym wie?
@HeavensPrincess: Ekhem... Fragment naszej rozmowy: '@DerekSC: Jesteś!!!!!! 👌 
@FuckMe: Testowałam samochód... A jak tam Tyler? Dotarł na próbę?
@DerekSC: Nie, zlałem go.
@FuckMe: UUU! Jakiś mięśniak?(^ω^)
@DerekSC: Nope. Oblałem go colą.
@FuckMe: *Zapamiętać. Zawsze dociekać, co oznacza słowo "zlać"*
@FuckMe: Zapisano ☺'
@BułkaGRAHAMka: HAAHHAAHHAHAHAHAAH!!!! SIKAM!!!!!!!!
@TonasJonas: O loooooooool xDDDDDDD
@MooseLeg: Screen poszedł xDDD
@TylerSzalk: Tak, teraz wszystko jasne...
@DerekSC: Kochasz mnie ranić, prawda?
@HeavensPrincess: Tak, to moje hobby :*
@DerekSC: OMG!
@DerekSC: Wysłałaś mi buziaczka!
@DerekSC: Fangirling!
@HeavensPrincess: I ta akcja ze zdjęciami xDD
@DerekSC: Masz ten ołtarzyk?
@HeavensPrincess: Tak, osiem
@MooseLeg: Tak więc ten...
@TonasJonas: Ja jestem Tony Diaz :v
@TylerSzalk: Tyler Szalkowski =>
@MooseLeg: Evan Ambrosio "."
@BułkaGRAHAMka: I Rayan Graham \m/
@HeavensPrincess: Lyndsey Gunnulfsen (:)
@DerekSC: Derek DiScanio :p
@MooseLeg: Teraz wszyscy się znają!
@TonasJonas: Brakuje jeszcze tylko jednej rzeczy...
@HeavensPrincess: Jakiej?!
@BułkaGRAHAMka: Hah, ja wiem!
@TylerSzalk: O, ja chyba też!
@MooseLeg: Tak, dobrze myślę!
@DerekSC: O shit, wiem o co chodzi...
@HeavensPrincess: ALE JA NIE WIEM!



@TonasJonas dzwoni do konwersacji grupowej.


Ty gówniana dupopchło...

[Teraz uwaga, skup się: L-Lyndsey, T-Tyler, R-Rayan, E-Evan, D-Derek, TD- Tony]
R: Jakaś ty ładna, cholera...
T: Nie kradnij Derekowi laski.
L: Właśnie! Czekaj, co?
E: Przyznała się!!!! Przyznała, przyznała!!!
T: Od kiedy jesteście razem?
TD: Kiedy ślub?
E: Jesteś w ciąży?
R: Mogę być chrzestnym?
D: Czy wam odbiło?
L: Emm... Od nigdy, Nigdy, Nie, nie i tak!
T: What?
E: Odpowiadała na nasze pytania.
D: Aha, ok... Bo też zwątpiłem...
L: Głupi głupek...
D: Ej, czekaj... JAK TO "NIGDY"?!
TD: Z którym?
D: No z tym ślubem!
L: Masz jakieś plany, co do mnie?!
T: Evan, trzeba ich jak najszybciej spiknąć.
E: Trzeba. Evan Swatka Ambrosio i Tyler Swatka Idiota Szalkowski wkraczają do akcji!
R: Chyba raczej Evan Swatka Idiota Ambrosio i Tyler Swatka Oblany colą Szalkowski!
L: Haha! Dokładnie!
D: Serio, popierasz ich?
L: Tak. Chcę widzieć, jak mnie przekonują do ciebie!
D: Ranisz mnie coraz częściej... Nienawidzisz mnie...
TD: Kurde, Derek nam się rozkleja!
D: *dramatyczny ryk płaczu*
R: Szit, trzeba coś zrobić...
E: Eeeee... Derek, patrz! Marine!
D: *jeszcze głośniejszy ryk płaczu*
T: To nie był najmądrzejszy pomysł, żeby przypominać mu o Marine...
L: *nie może ze śmiechu*
R: Nie śmiej się, tylko pomóż!
L: Derek, kocham cię!
D: *momentalnie przestaje płakać* Co?
L: Tylko trochę inaczej...
D: Ty kozico jedna!
TD: KOZICA?!
R: KOZICA?!
E: KOZICA?!
T: Ale co...? Aha! KOZICA!?
L: Tylko ja nie wiem, o co chodzi?
E: Długa historia...


- Młoda, z kim gadasz? - do mojego pokoju wszedł Alex.
- Z kumplami. - oznajmiłam szybko.
- Faceci wszędzie... - przewrócił oczami. - Wypadałoby pograć z tymi nieudacznikami powszechnie znanymi, jako twoi bracia, hm? Od czasu do czasu bas w ręce ci nie zaszkodzi...
- Fakt, dawno nie graliśmy. Dobra, pożegnam się z tymi idiotami i dupopchłą i idę. - ucięłam.


D: Kto to "dupopchła"?
T: Ty.
R: Ty.
E: Ty.
TD: Ja.
L: Ty.

*Wszyscy patrzą z politowaniem na Tony'ego*

R: Spadasz?
L: No, nieudacznikom zachciało się grać...
T: Grasz na basie?
E: Śpiewasz?
D: Obytrzy.
L: Co?
TD: Jest "obydwa" i "obytrzy".
L: Aha, okej... Jest na sali lekarz?!


- LYYYYYYNDSEEEEEEEYYYYYY!!!! - usłyszałam ryk Brian'a z garażu.


T: Chyba musisz już spadać...
L: No... Cześć, wszyscy!
D: Pa, Lynds!
TD: Hej!
E: Siema!
R: Do później!



***



#dereksteez: Cudem się odpędziłem od tych idiotów!
#dereksteez: MUSISZ BYĆ TAKA?!
#dereksteez: EJ, jesteś?
#dereksteez: Odpisz, jak będziesz...
#dereksteez: Dobranoc, Lynds...


--------------
Ktoś tu jest?

poniedziałek, 20 czerwca 2016

✖Four.✖


- Jesteśmy. - wyłączyłam silnik i wysiadłam z wozu. Na miejscu znalazłam Jeremy'ego wraz z gitarzystą jego zespołu. Tak, w tym wieku mają zespół z bardzo dobrą muzyką. W dodatku growl'uje!
- Hej, Lynds! - usłyszałam głos Jenny. Zdziwiłam się, że tutaj jest. Przecież ona nie ma pojęcia o samochodach!
- Jenn! Co tu robisz? - spytałam.
- Przyjechałam tu z Neil'em. Mówił, że ma sprawę do McKinnon'a. - wytłumaczyła.

ALE SKĄD TY ZNASZ NEIL'A?!?!??!

- Spoko... Nie chcę być wścibska, ale... Skąd się znacie? - uniosłam brew.
- Wpadliśmy na siebie w szkole i tak jakoś wyszło, że umówiliśmy się na kawę, ale najpierw podjechaliśmy tutaj. -  uśmiechnęła się. - O, część, Patty!
Musiałam pożegnać się z blondynką i podejść razem z Walters'em do garażu Alex'a.
- Widziałaś te auta przyjezdnych? - szepnął mi do ucha mój brat. Kiwnęłam głową i wsiadłam do Trueno. Wciągnęłam nosem jej zapach. Pachniała swoim własnym zapachem. Nikt i nic nie da rady mu dorównać. Przekręciłam kluczyki w stacyjce i podniosłam światła (AE86 ma "podnoszone" światła. Takie wiecie... "Wystające".), po czym wyjechałam z garażu. Prawie rozjechałam Joe'go z FallOutBoys, ale to jego wina. Nie patrzy gdzie lezie!
- ANDY! PETE! PATRICK! WYJEŻDŻA TYM MAGICZNYM ZŁOMEM! - zawołał do kumpli, którzy po chwili zjawili się obok Toyoty. Wywróciłam oczami i wyjechałam na tor. Pokonałam szybko parę zakrętów i  przejechałam na prostej. Zbyt wiele nie myślałam. Podparłam głowę o rękę, którą przystawiłam do szyby. Jedną ręką zmieniałam biegi i kierowałam. Na liczniku miałam ponad 200 km/h.
- Bo wam mucha wleci. - puściłam oczko do FOB'ów, którzy patrzyli na mnie, jakbym podniosła ciężarówkę. Jednym palcem.
- Pokazałaś im, jak się jeździ! Szczeny opadły im do samej ziemi! - wołał uśmiechnięty Walters.
- Pete będzie się po tym długo zbierał. Jego męskość i duma właśnie została rozstrzaskana na kawałeczki. - dopowiedział Alex.
- Z Haczi wszystko w porządku. Tylko zmień jej opony, bo się śliska. - doradziłam bratu, po czym wsiadłam znowu do mojego Audi. Zaczekałam na blondyna i wyjechałam z obszaru toru.
Niebieskooki nakierował mnie do miejsca, w którym będzie nagrywany teledysk. Był to duży, jasnoniebieski dom (Od aut.: Pamiętacie tą bajkę? "Miś w dużym niebieskim domu"?! Kochałam to!!! Gdzie jest, gdzie jest, gdzie jest zjawa? xD Dobra, odwala mi xD) o białych wykończeniach i czarnej dachówce. Dookoła był tylko duży trawnik z kilkoma dróżkami prowadzącymi poza działkę. Przed wejściem była mała weranda również w odcieniu bieli. Weszliśmy do środka, gdzie rozstawiony był już cały sprzęt chłopaków i ten do nagrań.
- Hej, Lynds! - przywitał mnie na wejściu Benjamin. Przytuliłam go i ruszyłam dalej, za blondynami, w głąb domu.
- Pozwól, że wytłumaczę ci, na czym będzie polegała historia teledysku. - zaczął reżyser. - Cała piątka dzwoni do ciebie, każdy z nich jest przekonany, że jest twoją jedyną miłością. Wędrują po mieście ciągle z telefonami przy uchu i nie mogą się dodzwonić, bo nie odbierasz. Docelowo kierują się do tego domu, w którym mieszkasz. Spędzasz tam... hm... miło czas ze swoim kolejnym, szóstym chłopakiem. Wszyscy wpadają do twojego pokoju, po czy  wkurzeni idą na dół, do tego pomieszczenia. Tu grają i śpiewają. W międzyczasie są urywki wspólnie spędzanego czasu z każdym z chłopaków. Pytania?
- Kto gra szóstego? - spytałam.
Jak na zawołanie, zza drzwi wyszedł... Parker?
Parker Cannon to mój przyjaciel z liceum. W trzeciej klasie przeniósł się jednak do Kalifornii, by tam rozwijać się muzycznie. Byliśmy przyjaciółmi, ale to nie było to, co z Patty'm, albo z Oliverem. Bardzo dobry kolega, przyjaciel. Nic więcej.
- Lyney! - zawołał radośnie na mój widok.
- Hej, Parker! Słyszałam, że będziemy razem. - zaśmiałam się.
- Oh, więc to ty grasz tą dziewczynę! Tępa ździra. - użył sformułowania, które kiedyś razem wykorzystywaliśmy do opisywanie dziewczyn, które dawały nam kosza. Tępe ździry.
- Tak. Boże, kochałam tak mówić na te wszystkie sucze!
- Dobra, kochani! Zaczynamy! - zawołał reżyser.

***

@HeavensPrincess: Hej, idioto!
@DerekSC: No cześć, bezduszna istoto!
@HeavensPrincess: Lol, na początku przeczytałam "Bezduszna idioto" xD
@DerekSC: Nie umiesz czytać, matole
@HeavensPrincess: Jesteś na mnie zły?😳
@DerekSC: Nie, dlaczego?
@HeavensPrincess: Bo nie używasz emotek ;PPPPP
@DerekSC: Jeżu xDDDDDDDD
@HeavensPrincess: Gram w teledysku 😸😸😸👸
@DerekSC: CO?! GDZIE?! JAKIM?! CZYIM?!
@HeavensPrincess: As It Is "Dial Tones"
@HeavensPrincess: Dzisiaj, po zakończeniu naszej rozmowy, pojechałam z ich wokalistą na tor, byłam tam może 20 minut, a potem pojechaliśmy na miejsce nagrań i nagraliśmy moje sceny 😜
@DerekSC: UUU! A jaka była twoja rola? Przechodzeń?😆😆😆😆
@HeavensPrincess: Nie, debilu. Jestem dziewczyną, do której wszyscy członkowie zespołu dzwonią, bo myślą, że ich kocham, a tak naprawdę bawię się ze swoim (szóstym) chłopakiem w swoim pokoju. Piąteczka przychodzi do mnie, widzi nas i schodzi na dół, żeby tam sobie pograć i pośpiewać ☺
@DerekSC: Ambitnie👌
@HeavensPrincess: No wiem...
@DerekSC: Co robisz?
@HeavensPrincess: Leżę, słucham muzyki, piszę z tobą, przeglądam TT... Nic ciekawego
@DerekSC: MASZ TWITTERA?!😨
@DerekSC: I NIC MI NIE POWIEDZIAŁAŚ?!😲
@HeavensPrincess: Widocznie nie odczułam takiej potrzeby☺
@DerekSC: Znajdę cię i poszatkuję, zobaczysz...
@HeavensPrincess: No masz, naciesz się...
@HeavensPrincess: @LYNNGVNN -> LANEGŌØN
@DerekSC: OMG! Dałaś mi swojego tt! Fanboying pritti macz!!!!
@HeavensPrincess: Tylko orgazmu nie dostań...
@DerekSC: Skąd wiesz, że już nie dostałem?
@HeavensPrincess: Jesteś żałosny.
@HeavensPrincess: Zachowujesz się, jakbyś miał pięć lat.
@HeavensPrincess: Skończ już gadać, dziecko.
@DerekSC: Dobra, już mnie boli. Dość, proszę😓
@HeavensPrincess: Jedna dziewczyna w mojej grupie tak mówi. Dzień w dzień. To samo.
@DerekSC: Boże, biedna...
@HeavensPrincess: Ten "Derek DiScanio" to ty, tak?
@DerekSC: Tak 😜
@HeavensPrincess: Okey... Skąd to "dereksteez"?
@DerekSC: .
@DerekSC: .
@DerekSC: .
@HeavensPrincess: Trzy mordercze kropki. Mam nie wiedzieć?
@DerekSC: Jaka ty mądra!😁
@HeavensPrincess: Powątpiewałeś w to?😒
@DerekSC: A do tego słodka i wcale nie ironizująca!😅😅
@DerekSC: Ideał!😚
@HeavensPrincess: Uwierz, nie jestem ideałem.

@DerekSC pisze...
@DerekSC jest offline.

@HeavensPrincess: EJ! DUPKU!
@HeavnsPrincess: NIE SKOŃCZYŁAM!
@HeavensPrincess: Ehh, faceci...


#dereksteez: Czemu nie jesteś ideałem?
#LYNNGVNN: Uduszę cię. Ukatrupię. Zabiję. Pokroję. Usmażę. Przejdę na kanibalizm. Zjem ze smakiem.
#dereksteez: Przepraszam 😂
#dereksteez: Odpowiesz?
#LYNNGVNN: Nie jestem ideałem, bo... Bo... No jest tego trochę...
#dereksteez: Dowiem się kiedyś?
#LYNNGVNN: Raczej tak ☺
#dereksteez:
#LYNNGVNN: 😉
#dereksteez: Dobra! Koniec!
#LYNNGVNN: Ok...
#dereksteez: Jaka pogoda w Bostonie?
#LYNNGVNN: Ładnie. Słońce świeci, ptaszek kwili...
#dereksteez: Może byście się zabili?
#LYNNGVNN: Ty nawet nie wiesz, jak to jest mieć taki humor ;-;
#dereksteez: Okresik?
#LYNNGVNN: Nie aktualnie, ale tak. O to mi chodziło
#dereksteez: Zawsze mnie to zastanawiało...
#dereksteez: Jak kichacie, to macie przejebane
#LYNNGVNN: Nawet nie wiesz, jakie to dziwne uczycie ;_____;
#dereksteez: Ej, ale jak wy sikacie? Krwią? QwQ
#LYNNGVNN: Nie idioto 😂😂😂
#LYNNGVNN: To z innej "dziury" leci 😂😂😂😂😂😂
#dereksteez: Dziury 😵
#dereksteez: Moje dzieciństwo zostało zniszczone ;_________________;
#LYNNGVNN: Przepraszam QwQ
#LYNNGVNN: Ja pieprzę... O czym my gadamy?!
#dereksteez: Ty się zdecyduj, czego ty chcesz! (͡° ͜ʖ ͡°)
#LYNNGVNN: (͡° ͜ʖ ͡°)
#dereksteez: Dobra, ja spadam.
#LYNNGVNN: No... Jest 2:13, wypadałoby iść spać...
#dereksteez: Kolorowych, Lynds 😉
#LYNNGVNN: Kolorowych, Der 😉




Trochę mi przykro, że nikt nie czyta tego bloga.
Mam nadzieję, że to się zmieni, bo bardzo chcę, żeby więcej ludzi ciekawiły losy
Lyndey, Dereka oraz reszty bohaterów.
Możliwe, że usunę tego bloga, ponieważ nikt go nie czyta.
Jeżeli tu jesteś - daj o sobie znać.
Jest to dla mnie ważne, proszę.
Pamiętajcie o #letsdrive!


rockies-milo


sobota, 18 czerwca 2016

MARATON

Tak, organizuję maraton do rozdziału numer 9. Tak, żeby wyrównać z pracą na wattpadzie. Kto się cieszy? Ta, wiem. Nikt. BO NIKOGO TU NIE MA! Informacja pojawi się też na wattpadzie, piszcie, kiedy chcecie ten maraton. Jeżeli do jutra nie będzie żadnej wiadomości - maraton nie pojawi się lub zorganizuję go tylko do rozdziału szóstego!



rockies-milo

poniedziałek, 13 czerwca 2016

✖Three.✖

KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ!


All we ever share are dial tones!

@FuckMe jest online.
@DerekSC jest onilne.

@FuckMe: Hej, stalkerze!
@DerekSC: Hej, zboczuszku!
@FuckMe: Wiesz co... Jeszcze kiedyś ci walnę...
@DerekSC: Czyli nie tylko ja już planuję nasze spotkanie?
@DerekSC: Yey!🙌
@FuckMe: Boże, z kim ja piszę ;___;
@DerekSC: Wiem, że jestem boski, ale mam na imię Derek xD
@FuckMe: Z kim ja żyję ;___;
@DerekSC: Ze mną 😁
@FuckMe: No właśnie... Eh...
@DerekSC: Nie cieszysz się?
@DerekSC: Lol, ja bym się cieszył...


- Dopiero co się obudziłaś, a już przed telefonem. Rozwalę ci go kiedyś. - stwierdził Alex wchodząc do mojego pokoju.
Prawda. 8:34, rolety zasunięte, ja pod kołdrą i piszę z Derek'iem... Tak, właśnie...
- O jezu... - przewróciłam teatralnie oczami i wstałam.
- Ogarnij się szybko i jedziemy na tor. Nowi tam nocowali i chcą się z tobą ścigać. - oznajmił z uśmiechem.
- Dzisiaj jestem niedyspozycyjna. - uśmiechnęłam się zwycięsko i przeciągnęłam. - Nie, nie mam okresu. Po prostu na dzisiaj umówiłam się Patty'm.
- Tak czy tak, wpadnij na chwilę chociaż na tor. Sprawdzisz mi Haczi. - poruszył zabawnie brwiami i wyszedł z mojego pokoju.
Tak, przekonał mnie. Hacziroku (AE86, Toyota Trueno... Nie? No dobra...) jest moim oczkiem w głowie. Nawet LanEvo jest niżej w hierarchii. Kocham ten wóz, chociaż należy do Alex'a. Dostał go w spadku po ojcu. Był to wtedy nasz nowy samochód. Troszczymy się o niego, jak o dziecko. Emm... To jest dziecko moje i mojego brata... To brzmi patologicznie, prawda?
Podeszłam do szafy, na ślepo wybrałam coś do ubrania i zaczęłam się przebierać. Nie mam pojęcia, dlaczego inne dziewczyny przebierają się w łazience. Rolety mam spuszczone, drzwi zamknięte kamer też nie ma. Przed czym mam się ukrywać? Przed pluszakiem?

@DerekSC: Umarłaś tam?😳
@DerekSC: Znowu?
@HeavensPrincess: Jestem, jestem
@DerekSC: Kim jesteś i co zrobiłaś z "FuckMe"?!😨😲
@HeavensPrincess: To ja, idioto😒
@HeavensPrincess: Nick zmieniłam, żebyś się znowu nie pomylił i nie napisał do mnie, zamiast do Tyler'a 😂
@DerekSC: Tak, dzięki...
@DerekSC: Ej, wiesz, że jutro wyjdzie aktualizacja?
@HeavensPrincess: Oh, naprawdę?
@DerekSC: Można tworzyć konwersacje grupowe
@HeavensPrincess: I?
@DerekSC: I poznasz resztę State Champs'ów!🙌
@HeavensPrincess: Bo?
@DerekSC: Ja rozumiem, jest wcześnie rano, ale mogłabyś się trochę rozpisać
@HeavensPrincess: Chciałabym się uprzejmie dowiedzieć, dlaczegóż to miałabym konwersować z jakże na pewno bardzo inteligentnymi inaczej waćpanami z grupy State Champs, iż nadal nie pojmuję idei tegoż że pomysłu.
@HeavensPrincess: Może być?😒😒😒😒
@DerekSC: Kim jest waćpan?
@HeavensPrincess: Omg, plz... Weźcie go won... Błagam...
@DerekSC: Ej, Lynds...
@HeavensPrincess: Dajesz. Oświeć mnie. Proszę.
@DerekSC: Wszystko ok?
@HeavensPrincess: Czemu miałoby nie być?
@DerekSC: Wczoraj po zajęciach pisałaś, że nienawidzisz życia, czy jakoś tak. Dlaczego?
@HeavensPrinces: Mogę zanucić?
@DerekSC: Proszę bardzo 😜
@HeavensPrincess: Znowu w życiu mi nie wyszło...
@DerekSC: Myślałem, że wyślesz wiadomość głosową... Albo coś...
@HeavensPrincess: Jestem mistrzem w niszczeniu marzeń 😉😉😉😉
@DerekSC: A jak ten zespół wyścigowy?
@HeavensPrincess: Dzisiaj chcieli się ze mną ścigać, ale nie mogę. Napięty grafik i te sprawy...
@DerekSC: ?
@HeavensPrincess: Od tygodnia przekładam spotkanie z moim najlepszym przyjacielem. Co chwilę coś mi się napatoczy, więc dzisiaj postanowiłam rzucić wszystko i się z nim spotkać.
@DerekSC: Twój crush?
@HeavensPrincess: O FUUU! NIE! NIGDY! BLEEEE!😲😲😲
@HeavensPrincess: Jest dla mnie jak brat!
@DerekSC: Ok, upewniam się...
@DerekSC: Zw, muszę wstać. A telefon przy twarzy mi w tym nie pomaga... #okrótnerzycie
@HeavensPrincess: Oke #zgacamsie
@DerekSC: #topa
@HeavensPrincess: Nie wracaj.

@HeavensPrincess jest offline.

Zrobiłam to, bo pewnie by nie przestał pisać... Znam takie przypadki *znaczący wzrok w stronę Patty'ego".
Poszłam do kuchni zjeść śniadanie. W salonie minęłam Brian'a, który chyba mnie nie zauważył, bo wydarł się na cały ryj:
- LYNN! JEDZIEMY NA TOOOOR!
- Ja tu jestem, debilu... - mruknęłam i poczłapałam do lodówki. Wyjęłam jogurt, ale nie było mi dane go otworzyć, gdyż zadzwonił mój telefon:

L: Książę?
P: Część, księżniczko.
L: Co tam?
P: Nasze spotkanie aktualne?
L: Przecież wiesz, że dałabym ci znać, gdyby nie. Nie rozumiem, skąd to pytanie...
P: Chciałem się upewnić... Wstałaś już?
L: No... Chciałam zjeść śniadanie, ale pewien blond pedałek mi nie pozwolił...
P: Nie jestem pedałkiem! Dobrze wiesz, że jestem Patty Pieprzona Perfekcja Hetero Walters.
L: Wow, wymyśliłem to teraz, tak?
P: Kuźwa, ty to masz mózg...
L: Kisssssski!
P: Co leci?

Ah, no tak... Bri zawsze rano włącza MTV Rocks na cały regulator.

L: Emmm... "American Idiot" Green Day'a... Television dreams of tomorrow!
P: Nie...! Nie psuj tej piosenki swoim głosem... Błagam...
L: Wypraszam sobie! Śpiewam lepiej od ciebie!
P: Tak? A czyj zespół nagrywa dzisiaj teledysk?
L: O mój Boże, Patt! Cieszę się! Do czego?
P: "Dial Tones"... "Speak Soft" za tydzień, ustalone!
L: To nici z naszego spotkania...?
P: Nie, bejb. Ty nam będziesz potrzebna! (Od aut.: Wiem, w teledysku nie ma żadnej dziewczyny, ale załóżmy, ze jest xD)
L: I co mam robić?
P: Grać! Będziesz dziewczyną, do której żaden z nas nie może się dodzwonić!
L: Aha... Mnie to tam pasuje!
P: Ok, zaraz po ciebie będę.
L: Pa, lwie!
P: Pa, gepardzico!

Rozłączyłam się i zjadłam jogurt. Po wyrzuceniu pustego kubeczka do śmieci ruszyłam do łazienki i "ogarnęłam swoją twarz". Nie kąpałam się, bo nie miałam potrzeby. Gdy skończyłam poprawiać swoją przerywaną brew (Od aut.: Sprawdźcie sami na netach... Ona ma taką brew "dziurawą" na końcu... Ah, nieważne), wyszłam zadowolona z łazienki. I w tym samym czasie zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Siema, Disney! - zawołałam, gdy zobaczyłam blondyna przed drzwiami.
- Czemu "Disney"? - spytał i wszedł do środka.
- "Walters" i "Walt"... Podobnie...? - przygryzłam wargę.
- Ah, mniejsza. Cieszysz się? - zaległ na kanapie.
- Że będę grać w waszym teledysku? Czemu nie, może być fajnie. - wzruszyłam ramionami i założyłam buty. - Idziemy?
- Jasne - wstał (o mało co się nie zabijając o dywan) i wyszedł za mną z budynku.
- Musimy być tam natychmiast? - zapytałam wsiadając za kierownicę A6. Ten pokręcił przecząco głową. - To podjedziemy jeszcze na tor. Al prosił mnie, żebym sprawdziła Trueno.
Patty doskonale wie o mojej pasji. W końcu, znamy się od dziecka. Twierdził, że to co robię jest nieodpowiednie, ale jeżeli mi się to podoba to mam wolną rękę. Walters zawsze się o mnie troszczył, w końcu jest starszy nawet od Alex'a. Jest tak na prawdę w wieku Derek'a. Wspiera mnie i pociesza, gdy coś jest nie tak. Po moim ostatnim związku, którego koniec strasznie przeżywałam, Patt najbardziej mnie rozbawił. Codziennie kupował pięć opakowań lodów smerfowych (naszych ulubionych) i dwie paczki chipsów. Czyli właściwie to jedną, bo przecież opakowanie jest wypełnione do połowy... Przychodził z tym wszystkim i robiliśmy sobie maratony filmowe. Jednego dnia oglądaliśmy wszystkie części Shrek'a, drugiego - Iron Man'a, a trzeciego jeszcze coś innego. W każdym razie, jest moim najlepszym przyjacielem, nie mogłam sobie lepszego wymarzyć. I NAS NA PRAWDĘ NIC NIE ŁĄCZY! NIE MOGLIBYŚMY SIĘ W SOBIE ZAKOCHAĆ, OK?
- Lubię z tobą jeździć - oznajmił w pewnej chwili jazdy.
- Cieszę się. - poprawiłam ręce na kierownicy i podgłośniłam radio. Leciała akurat jedna z moich ulubionych piosenek, "All The Small Things" blink-182.

poniedziałek, 6 czerwca 2016

✖Two.✖

KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ!

Some legends are told...

@FuckMe jest offline.

@DerekSC: Lyndsey...
@DerekSC: Na prawdę przepraszam...
@DerekSC: Nie chciałem...
@DerekSC: Odezwij się...
@DerekSC: Kurde, Lyndsey!
@DerekSC: Martwię się, no!
@DerekSC: Nikt mnie nie kocha ;'((((((
@DerekSC: Nie odzywasz się do mnie już trzeci dzień, Lyn...
@DerekSC: To nie jest śmieszne!
@DerekSC: Jeżeli chcesz się na mnie mścić, to nie w taki sposób!

@FuckMe jest online.

@FuckMe: Nie spam, jestem na zajęciach -.-
@DerekSC: Oops ;)
@DerekSC: Przepraszam. Napisz, jak skończysz ;)
@FuckMe: Ta...

- Z kim piszesz? - zapytała Jenna widząc, jak stukam w literki.
- Z nikim ważnym. - odpowiedziałam chowając telefon do torby.
- Chłopak? UUUU! Kto to? Od nas z uczelni? Przystojny?
- Jest z Nowego Jorku i nie mam pojęcia jak wygląda. Wiem tylko, że ma na imię Derek i ma zespół. Wszystko. - oznajmiłam odwracając wzrok w stronę wykładowcy.
Od kiedy Derek napisał do mnie przez przypadek, moje życie skupia się na telefonie i na czacie. Nie wiem, kto to, jak wygląda, ale myślę, że mogę mu ufać. Tak, zawsze byłam ufna. Skończyło się to spora raną od noży na moich plecach, ale ja się niczego nie uczę. Alex i Brian są jedynymi osobami, które mnie nie zdradziły. No cóż, to moi bracia, prawda? Alex jest ode mnie rok starszy, ma 22 lata, a Brian - 17. Mieszkamy razem, wspieramy się i pomagamy od śmierci rodziców. Musieliśmy się nauczyć kilku rzeczy. Na przykład: Jeżeli jesteś sam, nie odganiaj od siebie pomocy. Ona ci się przyda i to bardzo.
- Prawda, panno Gunnulfsen? - usłyszałam głos wykładowcy. Spuściłam głowę i milczałam.

@FuckMe: Moje życie jest bez sensu...

Tak, uważam tak. Od zawsze byłam na straconej pozycji. To Al zawsze miał dobre wyniki w nauce, a Bri najlepsze osiągnięcia sportowe. Ja byłam tylko ich nic nie wartą
siostrą. Nawet w oczach rodziców.

@DerekSC: Nie mów tak. Na pewno nie jest tak źle.
@FuckMe: Tsa...

- To koniec na dzisiaj. - stwierdził mężczyzna kończąc zajęcia.
- Nareszcie... - westchnęłam.
- ... Masz czas, żeby popisać ze swoim kochasiem? - zaśmiała się McDougall, co brzmiało, jakby dokończyła za mnie zdanie.
- Ugh, tak, jasne. - wywróciłam oczami

@FuckMe: Fuck me, plz...

Wystukałam do Derek'a, nie wiedząc, co robię. Jestem zmęczona tym dniem. Jeszcze te wspomnienia z rodzicami. Miałam ochotę wsiąść do swojej A6, włączyć płytę Foo Fighters na cały regulator i drzeć się do każdej piosenki. Co właściwie zrobiłam. Policja prawie złapała mnie na za szybkiej jeździe, ale dojechałam bez żadnych przeszkód na tor. Tak, razem z chłopakami wyczaiłam tor wyścigowy. Mamy tu nawet warsztat i ogromną halę służącą nam jako garaż na nasze dziesięcioro "dzieci". Nie pytajcie, skąd mamy pieniądze na te auta. To nasza pasja, a rodzice spisali wszystkie pieniądze (a nie mieli ich mało) na nas. Wydajemy cokolwiek, jeżeli uznamy, że wystarczy nam na życie.

@DerekSC: Podaj adres, zaraz jestem :3333
@FuckMe: CO?! NIE! Boże...
@DerekSC: Może jeszcze napiszesz, że to nie do mnie, hm?
@FuckMe: Oh, zamknij się. Mam dość wszystkiego...

Zajechałam do warsztatu. Naprawianie moich aut jest dla mnie odstresowujące. To niewiarygodne, że przekręcanie śrubek, brudzenie palców i dłubanie w rurach tak uspokaja. Mimo, że nie mam z tego pieniędzy, to jestem bardzo szczęśliwa.
Jeżeli ktoś tańczy, ruch jest dla niego ostoją. Jeżeli ktoś kocha muzykę, tworzenie jej poprawia nastrój. Jeżeli ktoś jest uzależniony od narkotyków to... Dobra zły przykład. Ale chyba wiecie, o co mi chodziło.

@DerekSC: Co jest, Lynds?
@FuckMe: Po prostu... Jestem zła. Na ciebie. Na braci. Na siebie. Na świat.
@DerekSC: A jak ci sprzedam suchy żart, to ci się polepszy?

Zaśmiałam się. Byłam na niego zła, faktycznie, ale chłopak potrafi mnie rozbawić. Potrafi doprowadzić mnie do stanu, do którego dawno nikt nie umiał... Była tylko jedna osoba, ale odeszła... Odeszła zabierając wszystko...

@DerekSC: Dlaczego taboret ma depresję?
@FuckMe: Suszę wyczuwam xD
@DerekSC: Bo nie ma oparcia xDDDDDDD
@FuckMe: Moja kolej. Jaka jest najbardziej mokra część ciała u człowieka?
@DerekSC: U jakiej płci...?
@FuckMe: Oh shit! xD Wiedziałam! Zboczeniec i pedofil!
@DerekSC: Czterdziestolatka z kotami!
@FuckMe: Chodziło o staw, idioto!!!!!!!!!!!!!!
@FuckMe: Z kim ja piszę...
@FuckMe: Fuck me... Plz... HoHoHo xDDDDD
@DerekSC: Święty Mikołaj ma cię pieprzyć?
@DerekSC: LOOOOOOOL

- Lynds, pomóż mi z... Znowu z telefonem? - przyłapał mnie Jeremy. McKinnon jest właścicielem warsztatu. Czasem mu pomagam z samochodami przyjeżdżających. Moich cudeniek ma zakaz dotykania każdy, prócz mnie i Brian'a. No, ewentualnie Lithaza, Jenna, Taylor lub Sierra (ona najmniej, mam z nią najgorszy kontakt z całej gromadki), kiedy zabieram je do domu.
- Przepraszam... Musiałam odpisać. Co masz?

@FuckMe jest offline.

- Ucieszysz się. Przyjechał do nas zespół ścigantów. Jest ich czworo, ale myślę, że sobie poradzicie. - oznajmił trzydziestolatek przechodząc z pomieszczenia do pomieszczenia (Hala jest podzielona na osiem ogromnych garaży. Trzy z nich należą do nas, a reszta do Jery'ego. Czasem i tak nie mieszczą mu się tam samochody. W każdym garażu zmieści się pięć aut. Ja mam trzy maszyny, Brian też, a Alex - cztery. I tak częściej jeżdżę tym czwartym!)
- Kto to?
- Nazywają się FOB. Lider jeździ GT-r'em i Ghibli'cą SQ4. Ma chyba jeszcze kilka samochodów, ale tego nie usłyszałem. Jego ekipa też nie wozi się byle czym.
- Uuuu... GT-R, mówisz? Masz go na warsztacie?

@DerekSC: Powiedziałem coś nie tak?
@DerekSC: Kurde, znowu będzie cicho przez trzy dni?
@DerekSC: Lynds, cholero...
@DerekSC: Nie rób mi tak no... ;_____;

- Nie, na warsztacie jest Aventador. - Jeremy otworzył drzwi do swojego królestwa. Faktycznie, stało w nim czarno-niebieskie Lamborghini Aventador.
- Ale przecież to jest... - podeszłam do otwartej maski. - Dragon Edition...
Przejechałam palcem po silniku. Samochód jest w cholerę drogi i ciężki do zdobycia. Jego kierowca musi być w nim szalenie szybki.
- Nawet nie wiesz, jak mi ślinka ciekła, kiedy go zobaczyłem. - ucieszył się brunet.
- Co z nim? - spytałam odrywając wzrok od mechaniki.
- Właśnie dlatego cię wołałem. Nie jestem pewien. - stwierdził wycierając ręce w brudną szmatę.
- Okey, odpalę go. A ty załatw sobie coś bardziej czystego... - wskazałam na materiał i wsiadłam do środka. W przeciwieństwie do mojej LanEvo III kierownica jest po lewej stronie. I tak niedługo zrobię "mini" remont i będę mogła jeździć po ulicach. - Dziwnie brzmi... - powiedziałam sama do siebie.
Mam mały dar od Boga. Jeśli coś jest nie tak z samochodem, potrafię to wyczuć prowadząc go. Nauczyłam się tego, gdy miałam 13 lat. W aucie taty często coś się psuło, a ja wchodziłam mu na kolana i prowadziłam z nim. Pamiętam, że to był stary Benz. Był czerwony i wiecznie brudny, tapicerka również nie była pierwszej jakości, ale uwielbiałam nim jeździć. To właśnie na kolanach taty przekonałam się, że kocham wyścigi. To mi kupił pierwszego Need For Speed'a, gdy wyszedł. Ja dostałam Gran Turismo dla kolekcjonerów. To ja zawsze chciałam małe samochodziki, którymi umiałam jeździć i wydobywać z siebie odgłosy bardzo podobne do silników. Po kilku miesiącach przekonałam do tego również Alex'a, a Bri miał to już we krwi. Mama nie była zadowolona. Twierdziła, że to nie jest dobry plan na przyszłość. Tata był jej przeciwny. Bronił tego, że to nasza pasja.
Otworzyłam bramę garażową, ale nie mogłam wyjechać. Przed budynkiem stało czworo chłopaków. Jeden z nich, brunet, lekko brudny na policzkach, podszedł do szyby i wydarł się na mnie.
- Co ty robisz w moim aucie?!
- Emm... Przepraszam. - udawałam małą, słodką, głupią ździrę. Nie mogą się przecież od razu dowiedzieć, że jestem tutaj mistrzynią, prawda? - Wyglądał na szybkiego, więc wsiadłam. Niedawno zdałam  na prawo jazdy, a tata pozwolił mi usiąść za kierownicą. Więc wyjechałam i chciałam tylko pojeździć po torze i go zwrócić...
- Dobra, Pete. Jest ok. - upomniał go blondyn w okularach.
Czyli właściciel Smoka to Pete... Miło mi cię poznać...
Otwarłam drzwi "z zamiarem wyjścia", ale Pete mnie zatrzymał.
- Chcesz się przejechać? - spytał.
Oh, kochany. Słaby podryw. Na to tylko deszcz poleci.
Wsiadłam do środka, za kierownicę i wyjechałam z garażu. Od razu przycisnęłam gaz do dechy. Musiałam się przecież dowiedzieć, co jest z autem. Zadzwonił do mnie Jery, gdy byłam w połowie trzeciego kółka na torze.

J: Lynds, ten gość od Lambo się na mnie wydziera, że mam nieodpowiedzialną córkę. Wrzeszczy, że mu rozwalisz to auto!
L: Daj spokój. Każ mu wyjść przed tor.

Skończyłam ostatni zakręt. Nowe okrążenie i nowy czas do pobicia. No, tą zabawką można się pobawić w takie rzeczy.
- Czyś ty zwariowała, idiotko?! Mogłaś się rozbi... - brunet nie skończył wyrażać swojego niezadowolenia, bo podeszłam do Brian'a.
- No, kochana. Coraz szybciej. Cztery kółka w dwa, czterdzieści i dwie setne. Skąd wóz? - zapytał z uśmiecham. Przytuliłam go.
- Muszę spaść niżej niż dwie i pół minuty. A wóz jest tego niezadowolonego amatora. - wskazałam na chłopaka, którego koledzy próbowali uspokoić.
- Jeszcze spadniesz. Ale nie z Aventedorem. - stwierdził mój brat i usiadł na masce.
- To LP760-4 Dragon Edition. - powiedziałam równo z Pete'em. - Nie siadaj na masce, bo go zarysujesz.
- Przepraszam... Lyndsey, wiesz już? - usłyszałam Jeremy'ego.
- Tak, zamontowane turbo chrzani. Coś jest też nie tak z chłodnicą.


@DerekSC: Znajdę cię i osobiście skopię dupę!
@FuckMe: Tak jak Tylerowi? 😂
@DerekSC: Jesteś!!!!!!👌
@FuckMe: Testowałam samochód... A jak tam Tyler? Dotarł na próbę?
@DerekSC: Nie, zlałem go.
@FuckMe: UUU! Jakiś mięśniak?(^ω^)
@DerekSC: Nope. Oblałem go colą.
@FuckMe: *Zapamiętać. Zawsze dociekać, co oznacza słowo "zlać"*
@FuckMe: Zapisano ☺
@DerekSC: Kochasz mnie ranić, prawda?
@FuckMe: Tak, to moje hobby 😘
@DerekSC: Wysłałaś mi buziaczka!
@DerekSC: OMG!
@DerekSC: Fangirling!
@FuckMe: Lol, wyślij mi swoje zdjęcie.
@DerekSC: Na pewno chcesz?
@FuckMe: Co mi zaszkodzi?
@DerekSC: Sama chciałaś...
@DerekSC:
@DerekSC: Teraz ty
@FuckMe: Co ja?
@DerekSC: Zdjęcie swoje!
@FuckMe: Czekaj, muszę wydrukować twoje zdjęcie i zrobić sobie ołtarzyk przy łóżku
@DerekSC: Wat?
@DerekSC: Nie, dalej
@DerekSC: Włączę drukarkę
@FuckMe: Dobra, ale nie oślepnij
@DerekSC: Aż tak źle? 😂
@FuckMe: Nie, jestem cholernie zajebista, piękna i cudowna, więc wiesz xD
@FuckMe:
@FuckMe: Umieraj😆
@DerekSC: *Wyciąga chusteczki...*
@FuckMe: Fuuuu xD Jesteś nienormalny!
@DerkSC: *... i smarka w nie płacząc, bo nigdy nie znajdzie sobie kogoś równie cudownego, jak ty*
@DerekSC: Kto tu jest zboczony, hę?
@FuckMe: Jprld...


- Hey, Lyndsey! Lyndsey, tak? - na pytanie blondyna skinęłam pewnie głową. - Niezła jesteś. Ścigasz się?
Brian zaśmiał się cicho.
- Stary, nie widziałeś, co ona robi z Hachiroku. - podrapał się po karku.
- 86? Przecież to gruchot. - stwierdził wytatuowany niski "punk".
- No właśnie. Na tym polega jej wyczyn. - wtrącił McKinnon.
- Dobra. Ja jestem Patrick Stump, lider FallOutBoys. - przedstawił się blondyn. - Obok Andy Hurley... - wskazał na punk'a - ...i Joe Trohman. - i na lekko przygłupio wyglądającego szatyna w ciut za długich włosach.
- Jestem Pete Wentz. Przepraszam, ze tak na ciebie naskoczyłem, jestem przewrażliwiony na punkcie tego cacka. - westchnął brunet siedząc nieco dalej, na paletach.


@FuckMe: Życz mi powodzenia
@DerekSC: Powodzenia! (Co się stało?)👏
@FuckMe: Przyjechał do nas zespół ścigantów. Będzie ładne widowisko...
@DerekSC: To dobrze, prawda?
@FuckMe: Jak cholera